Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Świrski w siedzibie KRRiT: Pełnię swój urząd tak, jak do tej pory. Nie podlegam zawieszeniu

Respektując prawo, czyli orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który jest organem kontrolnym wobec działalności Sejmu i innych organów władzy państwowych, w tym momencie nie poddaję się prawu, które zostało zakwestionowane przez TK i pełnię swój urząd tak, jak do tej pory, bez przerwy i nie podlegam zawieszeniu - poinformował dzisiaj podczas konferencji prasowej z siedziby Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jej szef, Maciej Świrski.

25 lipca Sejm głosami koalicji rządzącej, podjął uchwałę o postawieniu Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Za wnioskiem zagłosowało 237 posłów, przeciw było 179, a 16 wstrzymało się od głosu. Koalicja zarzuca przewodniczącemu KRRiT między innymi blokowanie środków z abonamentu dla mediów publicznych oraz przewlekłe postępowania koncesyjne wobec nadawców prywatnych. 

W niedzielę wieczorem policja rozpytywała o szefa KRRiT.

Dzisiaj rano, Maciej Świrski, przyszedł do pracy w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.

W swoim oświadczeniu dla mediów stwierdził, że jego sytuacja jest "prosta, a z drugiej strony skomplikowana".

- Prostota polega na tym, że według polskiego prawa, a nie tak jak rozumie je koalicja rządząca, cała ta historia z głosowaniem nad moją sprawą, czyli postawienia przez Trybunałem Stanu, jest z punktu widzenia prawa nieistniejąca w świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który powiedział, że ustawa o TS jest niezgodna z konstytucją w dwóch punktach. Najważniejsza to kwestia większości głosów do postawienia przed TS członka KRRiT, czyli to musi być większość kwalifikowana, z tego względu, ze w obecnej ustawie o TS większość bezwzględna umożliwia naruszenie niezależności organu, z tego względu że jakakolwiek większość sejmowa może usunąć jakiegokolwiek członka. Zdroworozsądkowo należy powiedzieć, że rację ma TK

- mówił Świrski.

- Drugi punkt tej sentencji mówi o zawieszeniu członka KRRiT w sytuacji postawienia przed TS. Tu mamy sytuację jeszcze bardziej jaskrawą, ponieważ każdemu obywatelowi polskiemu, przysługuje domniemanie niewinności. Gdy ustawa o Trybunale Stanu mówi o automatycznym zawieszeniu członka KRRiT w przypadku postawienia przed TS, domniemanie niewinności jest po prostu naruszone, a z drugiej strony powoduje to uniemożliwienie działania organu konstytucyjnego, którym KRRiT jest, a przewodniczący jest niezależny od samej rady, na mocy ustawy o radiofonii i telewizji ma dyscyplinować rynek i egzekwować prawo medialne na polskim rynku - dodał.

Zadeklarował, że "w tym momencie nie poddaję się prawu, które zostało zakwestionowane przez TK i pełnię swój urząd tak, jak do tej pory, bez przerwy i nie podlegam zawieszeniu".

 

Źródło: niezalezna.pl