- Sędziowie są bardzo ważną częścią społeczeństwa. Muszą być poza jakimikolwiek podejrzeniami. W swojej karierze politycznej miałem wielokrotnie do czynienia z poszkodowanymi w sądach - ocenił Marek Suski w porannej audycji Polskiego Radia 24 w rozmowie z Dorotą Kanią.
Przed sądami w kilkudziesięciu miastach w Polsce oraz przed ministerstwem sprawiedliwości w niedzielę po południu odbyły się protesty po cofnięciu delegacji do olsztyńskiego Sądu Okręgowego sędziego Pawła Juszczyszyna, a następnie zawieszeniu go w wykonywaniu obowiązków.
W protestach, zorganizowanych m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi, Lublinie, Katowicach, Częstochowie, Bydgoszczy, Wrocławiu, Szczecinie uczestniczyli sędziowie, prawnicy, artyści i grupy obywateli.
W Warszawie protestujący mieli transparenty z hasłami: "Cześć i chwała sędziom niezłomnym", "Nasz Boże dobry wybaw Polskę od Ziobry", "Niezależne sądy prawem każdego obywatela"; niosą też flagi unijne.
Odnosząc się do niedzielnych manifestacji Suski uznał, że „zdecydowanie chce się zatrzymać reformę sądownictwa”. „Sędziowie są bardzo ważną częścią społeczeństwa. Muszą być poza jakimikolwiek podejrzeniami. W swojej karierze politycznej miałem wielokrotnie do czynienia z poszkodowanymi w sądach. Nie dziwie się, że odbiór sędziów jest negatywny w społeczeństwie” – tłumaczył polityk w rozmowie z red. Kanią.
Miałem wiele interwencji w biurze. Ludzie przynosili dokumenty, mówili, że sąd nie brał dowodów pod uwagę, odrzucał wnioski dowodowe, nie chciał słyszeć o żadnych dowodach. Rozstrzygnięcia były takie, że niektóre firmy zostały pozbawione majątku. Ludzie pracujący przez wiele lat byli, w imię prawa, okradani. Sami sędziowie zachowują się w sposób skandaliczny, nieprzystający do tego zawodu
- ocenił Suski.
Wczoraj informowaliśmy o reportażu, jaki dziennikarze TTV zrealizowali blisko cztery lata temu. Ten dotyczył m.in. sędziego Pawła Juszczyszyna oraz sprawy rolnika z Kondratowa pod Olsztynem. Sprawa miała tragiczny finał, gdy mężczyzna stracił swój dorobek życia i zmarł w sierpniu tego roku. Przypominamy, że zagadnieniem zajmą się dziennikarze "Gazety Polskiej" już w nadchodzącym wydaniu.
„Pewna osoba skarżyła mi się, że jest prześladowana, że jest terroryzowana. Poszła do sądownictwa, po czym na drugi dzień miała telefon: „jednak się poskarżyłaś, popamiętasz”
- mówił dalej.
„Przenikanie świata przestępczego ze światem wymiaru sprawiedliwości nadal trwa. Trzeba to zmienić w interesie praworządności, sprawiedliwości, w interesie obrony konstytucji” – podsumował Marek Suski.