Jeśli ktoś rozpiął parasol nad takimi podejrzanymi organizacjami, to PO - uważa szef gabinetu premiera Marek Suski. Odnosząc się do sprawy stowarzyszenia „Duma i Nowoczesność\" dodał, że gdy publicznie pokazano „prawdziwą twarz\" organizacji, reakcja rządu była natychmiastowa.
TVN24 w materiale „Superwizjera" ujawnił wyniki dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności niektórych polskich środowisk narodowych, m.in. Stowarzyszenia „Duma i Nowoczesność". Na nagraniach ukrytą kamerą są pokazane m.in. obchody 128. urodzin Adolfa Hitlera zorganizowane w 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego.
Zdaniem szefa gabinetu premiera opozycja wykorzystuje zaistniałą sytuację, "oskarżając na przykład ministra (spraw wewnętrznych i administracji), że rozpiął parasol ochronny" i "pozwolił na zbiórkę publiczną". Jak dodał, za liberalizację ustawy o zbiórkach publicznych odpowiada PO.
- Jeżeli ktoś rozpiął parasol nad takimi podejrzanymi organizacjami, to Platforma. Ale im to nie przeszkadza, oni są w stanie oskarżyć o wszystko
- stwierdził Suski w programie rozgłośni katolickich Siódma9 dodają, że stowarzyszenie "Duma i Nowoczesność" została założona w czasach rządów PO.
Suski zaznaczył przy tym, że dopóki nie ma przesłanek, że coś jest organizacją przestępczą, to nie ma podstaw, by danej organizacji nie rejestrować.
- Później w działalności dopiero wychodzi prawdziwa twarz takiej organizacji i kiedy została publicznie pokazana, to była natychmiastowa reakcja i ministra sprawiedliwości, i ministra spraw wewnętrznych, i premiera - powiedział szef gabinetu premiera.
Zapewnił, że ze strony rządu "żadnego przyzwolenia na tego typu działalność nie ma".
- Ani nazistów, ani komunistów, ani żadnych innych organizacji, które się odwołują do zbrodniczych, czy totalitarnych systemów. To będziemy ścigać z całą surowością - oświadczył.
Jego zdaniem, kontekst międzynarodowy, jak sprawa reparacji, "może wskazywać na to", że działanie stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność" to "jakaś prowokacja".