"Mężczyzna, który staranował samochodem bramę Pałacu Prezydenckiego, nie poniesie za to kary" - informuje dziennik "Rzeczpospolita". Zgodnie z informacjami gazety, biegli orzekli, że był on niepoczytalny. Do zdarzenia doszło pod koniec stycznia tego roku.
22 stycznia 36-letni mężczyzna próbował sforsować samochodem osobowym bramę Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Szybko został zatrzymany przez odpowiednie służby.
Dziś dziennik "Rzeczpospolita" poinformował, że ekspertyza biegłych psychiatrów, którzy na zlecenie warszawskiej prokuratury zbadali 36-latka, nie pozostawia wątpliwości.
Wynika z niej, że Tomasz S. z powodu choroby psychicznej miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynów oraz pokierowania swoim postępowaniem
– mówi "Rzeczpospolitej" Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dodał, że jednocześnie biegli ocenili, że "istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez S. czynu o znacznej społecznej szkodliwości" – dlatego musi on być leczony w warunkach szpitalnych.
W związku z tym 4 czerwca prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia wniosek o zastosowanie wobec Tomasza S. środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym
– wskazał prokurator.