Jak dowiedział się portal niezalezna.pl, Ministerstwo Sprawiedliwości stanowczo dementuje informacje pojawiające się w programie TVN24 „Czarno na białym”, który został wyemitowany 1 października. Chodzi o reportaż o Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym (rejestr pedofilów). Resort sprawiedliwości zarzuca stacji, że w materiale zawarte są nieprawdziwe informacje i manipulacje. „Mimo wielokrotnych publicznych wyjaśnień, sprostowań i komunikatów Ministerstwa Sprawiedliwości telewizja TVN24 powiela kłamstwa, jakoby w rejestrze pedofilów celowo ukryto czy pominięto księży” - informuje resort.
W reportażu „Czarno na białym” wypowiada się na przykład posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, która twierdzi, że „faktem jest, iż ominięto albo specjalnie ukryto księży (w rejestrze) pedofilów”.
„To nieprawda. Umieszczenie w rejestrze, zarówno w części jawnej, jak i niejawnej, zależy tylko i wyłącznie od kwalifikacji czynu sprawcy dokonanej przez sąd i zawartej w wyroku. Nieprawdą jest, że rejestr stworzono w taki sposób, by nie trafiali tam księża pedofile. Rejestr funkcjonuje w sposób automatyczny – trafiają tam skazani na podstawie wyroków sądów, konkretnych artykułów i paragrafów Kodeksu karnego, zgodnie ze ściśle określonymi przepisami ustawy z 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym, na mocy której wprowadzony został Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Nie miała i nie ma tu żadnego znaczenia profesja skazanego czy przynależność do jakiejś grupy społecznej” - informuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
Ponadto resort zastrzega, ze jeśli Joanna Scheuring-Wielgus publicznie nie wycofa swoich nieprawdziwych stwierdzeń, Minister Sprawiedliwości podejmie wobec niej odpowiednie kroki prawne.
Poza tym resort sprawiedliwości podkreśla, że w reportażu TVN24 „Czarno na białym” zawarta jest także manipulacja, jakoby to Ministerstwo Sprawiedliwości specjalnie dokonało podziału na rejestr jawny i niejawny.
„W rzeczywistości kształt ustawy został wypracowany podczas prac parlamentarnych. To ustawodawca określił finalnie, jak będzie wyglądał rejestr i którzy sprawcy trafią do jego publicznej części, a którzy tylko do części zastrzeżonej. Na decyzję parlamentu wpływ miały m.in. opinie krytyczne wobec pierwotnego projektu przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, zgłaszane przez Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, byłą Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf, byłego Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta czy Krajową Radę Sądownictwa. Ministerstwo zwraca przy tym uwagę, że w marcu 2016 roku w Sejmie w głosowaniu nad ostateczną wersją rejestru wzięła udział także ówczesna posłanka partii Nowoczesna Joanna Scheuring-Wielgus, która wstrzymała się od głosu. Kłamstwem jest więc, że rejestr pozwala manipulować wprowadzanymi do niego danymi i celowo prowadzona jest akcja ukrywania księży skazanych za pedofilię” - czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ministerstwo apeluje jednocześnie do redakcji innych mediów z prośbą o niepowielanie nieprawdziwych informacji i manipulacji zawartych w programie „Czarno na białym” telewizji TVN24. Resort przypomina, że Minister Sprawiedliwości już zapowiedział wytoczenie procesu na drodze cywilnej przeciwko „Gazecie Wyborczej”, która opublikowała artykuł o rzekomym ukrywaniu księży pedofilów.
- Autor artykułu przyznał potem publicznie, że podał nieprawdziwe paragrafy z sentencji wyroku wobec księdza, bohatera publikacji – przypomina resort sprawiedliwości.