Od ogłoszenia zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich przedstawiciele koalicji 13 grudnia podważają ich wynik. Rozpoczęto nawet masową akcję wysyłania protestów wyborczych. Ostatecznie o ważności procesu zadecyduje Sąd Najwyższy. Konkretnie zrobi to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ta sama, która orzekła o ważności wyborów parlamentarnych, a dziś jej status jest podważany przez rządzących.
W piątek w Sądzie Najwyższym odbędzie się ponowne liczenie głosów z komisji, w których nieprawidłowości uznano za zasadne. Zdaniem wielu komentujących, tego dnia środowiska związane z obozem rządzącym może pójść krok dalej niż tylko wzywanie do unieważnienia wyniku wyborów. Sytuację zaognił w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, który oznajmił, iż wie, że "trudno znaleźć legalne i skuteczne sposoby działania w tym ustrojowym bałaganie".
Bojówki wejdą do budynku SN?
Prezes Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz wezwał na antenie stacji do obrony SN. Apeluje o stawiennictwo w piątek przed gmachem organu. Z przekazanych przez niego informacji wynika, iż może dojść do siłowej próby przejęcia budynku. - Ma to wyglądać tak, że bojówki zorganizowane przez Tuska i Giertycha mają zająć przy pomocy policji służb specjalnych Sąd Najwyższy, ukraść akta, czy próbować się znaleźć sędziów, którzy będą wydawali wyroki zgodnie z tym, czego sobie życzy ta szajka - mówił.
"To oznacza próbę np. obezwładnienia straży sądowej, próbę napaści na pokoje sądowe. W tej chwili Donald Tusk wzywa do siłowego przewrotu. Jeżeli ktokolwiek ma olej w głowie to dzisiaj powinien zebrać się Sejm, Donald Tusk powinien być natychmiast odwołany z funkcji premiera. Apeluję do marszałka Szymona Hołowni, aby natychmiast tego człowieka usunąć ze stanowiska premiera, bo przecież jutro może dojść do nieszczęścia"
– podkreślił.
Jak przekazał, klubowicze Klubów "Gazety Polskiej" już organizują się, aby chronić sąd. Zaapelował, aby zebrani zachowali ostrożność, by nie dochodziło do drastycznych scen. - Osłanianie sądu ciałami - tak, ale nie można pozwolić na jakiekolwiek rozróby i tego, czego sobie życzy Donald Tusk. Czyli pokojowa ochrona, pokojowy protest w obronie sądu. Ale zdaje się, że jesteśmy w sytuacji takiej, w której próbuje się przejść z pełzającego do jawnego zamachu stanu - oznajmił.