Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Wynik Nawrockiego zaniżony w warszawskiej komisji! Sąd Najwyższy: "Karty wrzucono luzem do worka"

W wyniku przeliczenia odseparowanych kart, umieszczonych przez OKW luzem w worku, stwierdzono wśród głosów luzem dodatkowo: 160 głosów na Karola Nawrockiego oraz 3 głosy nieważne (skreślone oba nazwiska na 2 kartach i brak krzyżowania się linii przy nazwisku jednego z kandydatów na jednej karcie). Wszystkie te głosy OKW w protokole przypisała kandydatowi Rafałowi Trzaskowskiemu - informuje dzisiaj Sąd Najwyższy, przekazując ustalenia z oględzin kart do głosowania w jednej z obwodowych komisji wyborczych w Warszawie.

Sąd Najwyższy bada obecnie protesty wyborcze, które napłynęły w liczbie kilkudziesięciu tysięcy. Dziś SN opublikował na swojej stronie komunikat dotyczący oględzin kart do głosowania w wyborach na prezydenta RP w obwodowej komisji wyborczej nr 113 w Warszawie, przy ul. Spartańskiej 4 na Mokotowie. 

Reklama

Oględzin dokonano na posiedzeniu niejawnym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, z udziałem przedstawicieli Państwowej Komisji Wyborczej, Prokuratora Generalnego oraz urzędnika wyborczego dla Dzielnicy Warszawa-Mokotów upoważnionego przez Szefa Krajowego Biura Wyborczego. 

Wynik Nawrockiego zaniżony o 160 głosów

Jak podaje SN, z protokołu głosowania wynikało, że Karol Nawrocki otrzymał 136 głosów, a Rafał Trzaskowski otrzymał 1774 głosy, jednak "w workach stwierdzono niezabezpieczone koperty z kartami do głosowania oraz znaczną liczbę kart luzem wrzuconych do worka".

"W niezabezpieczonej kopercie opisanej jako „OKW 113. Głosy oddane na 01 Nawrocki Karol Tadeusz" ustalono obecność 136 kart, co zgodne jest z protokołem. W wyniku przeliczenia odseparowanych kart, umieszczonych przez OKW luzem w worku, stwierdzono wśród głosów luzem dodatkowo: 160 głosów na Karola Nawrockiego oraz 3 głosy nieważne (skreślone oba nazwiska na 2 kartach i brak krzyżowania się linii przy nazwisku jednego z kandydatów na jednej karcie). Wszystkie te głosy OKW w protokole przypisała kandydatowi Rafałowi Trzaskowskiemu. Ponadto stwierdzono w worku wyborczym 1611 głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego"

- podał Sąd Najwyższy w komunikacie.

W wyniku oględzin stwierdzono 296, nie zaś 136 ważnych głosów oddanych na Karola Nawrockiego oraz 1611, nie zaś 1774 ważnych głosów oddanych na kandydata Rafała Trzaskowskiego. 

"Sąd zobowiązał Państwową Komisje Wyborczą i Prokuratora Generalnego do zajęcia stanowiska w sprawie w terminie 1 dnia. Uczestnicy nie wnieśli żadnych uwag do sposobu przeprowadzenia postępowania dowodowego" - przekazał SN.

"Podważanie procedury wyborczej"

Sytuacja w OKW nr 113 w Warszawie pokazuje po raz kolejny to, co było już niejednokrotnie podnoszone wcześniej - że odmienne od rzeczywistych dane w protokołach działały na korzyść/niekorzyść obu kandydatów w drugiej turze wyborów prezydenckich. Inaczej, niż chcą to widzieć zwolennicy kwestionowania wyborczego wyniku skupieni w środowisku Koalicji Obywatelskiej i wyborców tej partii.

- W polskim procesie wyborczym sytuacja wygląda następująco: głosy liczą przedstawiciele komisji wyborczych, w których zasiadają przedstawiciele komitetów wyborczych, by się wzajemne kontrolowały. Może dojść do sytuacji, że przez niechlujstwo, przez celowe działanie, przez zmęczenie, dochodzi do błędów w komisjach. Naukowcy, którzy zajmują się statystyką i którzy pokazali pewne odchylenie widoczne w komisach wskazali komisje, w których mogły pojawić się błędy. Jak się okazuje, te błędy mogły być i po jednej i po drugiej stronie. To oczywiste - bo jeśli nie ma zaplanowanego działania, procesu fałszerstwa, to takie błędy pojawiać będą się po jednej i po drugiej stronie, i dzisiaj to widzimy

- powiedział w programie "Michał Rachoń" w TV Republika Piotr Müller, były rzecznik rządu, europoseł PiS.

- Naukowcy wyraźnie wskazują, że te odchylenia, które wykazali, nawet gdyby uznać, że one będą tylko w jedną stronę, to nie spowodowałyby zmiany finalnego wyniku wyborczego. Próba przeliczenia głosów na nowo to próba podważenia fundamentów procedury wyborczej w Polsce - dodał.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama