Udało się uwolnić obywatelkę Polski w RPA i ustalić osoby, które dokonały porwania i domagały się okupu - poinformował dziś na konferencji prasowej komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk. - Polka jest już w kraju, wśród bliskich - dodał.
Z policją skontaktował się mieszkaniec Śląska, który poinformował, że jego 54-letnią matkę porwano w Republice Południowej Afryki.
Za uwolnienie kobiety żądano 2 miliony euro
- podał portal rmf24.pl.
54-latka poznała przez internet obywatela RPA młodszego od niej o ponad 20 lat. Kobieta wyruszyła do Afryki. Została tam porwana i pozbawiona wolności. Zmuszano ją do tego, by telefonowała do syna i domagała się przekazania okupu.
SUKCES CBŚP: UWOLNIONO POLKĘ PORWANĄ W RPA
— TVP Info ?? (@tvp_info) 17 kwietnia 2018
Szef KGP: zaangażowanie @PolskaPolicja zaowocowało uwolnieniem Polki porwanej w RPA#wieszwiecej pic.twitter.com/lnpafBL1U7
Ta informacja trafiła niezwłocznie do Centralnego Biura Śledczego Policji, uruchomiono współpracę z innymi służbami w naszym kraju, ale przede wszystkim uruchomiono współpracę międzynarodową poprzez kanał interpolowski, europolowski, a także zaangażowanie bezpośrednie policji brytyjskiej, a także FBI; z pomocą tych wszystkich instytucji staraliśmy się dotrzeć do policji w RPA i podjąć szybkie i skuteczne działania zmierzające do uwolnienia naszej obywatelki
- mówił komendant główny policji.
Jak zaznaczył, podjęto decyzję o wysłaniu do RPA dwóch policjantów CBŚP, którzy podjęli "bezpośrednią współpracę z tamtejszą policją".
Po dwóch dniach udało się uwolnić naszą obywatelkę i ustalić osoby, które dokonały jej porwania, uprowadzenia i żądały okupu
- dodał Szymczyk.
Według niego, porwana Polka "była przetrzymywana w bardzo trudnych warunkach" i "bardzo brutalnie traktowana".
Przystawiano jej pistolet do głowy, zmuszając do wykonywania telefonów do syna i żądania przyspieszenia transakcji finansowej
- doprecyzował komendant główny policji.
Jak zauważył, wagę sprawy pokazuje fakt, że rocznie na terytorium RPA "dochodzi do około 10 tys. uprowadzeń dla okupu" i "w wielu przypadkach osoby uprowadzone do tej pory nie zostały odnalezione".
Tak, że naprawdę niebezpieczeństwo było ogromne, ale cieszymy się niezmiernie, że (...) nasza rodaczka jest już w Polsce, jest bezpieczna wśród swoich bliskich
- podkreślił Szymczyk.