- To zdjęcie pokazuje, w jakiej atmosferze odbywało się badanie katastrofy, badanie zwłok i jednocześnie to, co tutaj propaganda Platformy mówiła i robiła, opowiadając o przekopaniu na metr ziemi, o tym jak ramię w ramię pracowali nad rozpoznawaniem zwłok. Zdjęcia pokazują, że było to raczej dla ekipy Platformy coś zabawnego, radosnego – powiedział w Woronicza 17 Marek Suski, nawiązując do szokujących zdjęć uśmiechniętej Ewy Kopacz w prosektorium w Moskwie. Odnosząc się do słów polityka PO stwierdził: "Bardzo polubiliście panią Anodinę, powtarzając po niej kłamstwa".
W filmie Ewy Stankiewicz "Stan Zagrożenia", który wyemitowany został w Telewizji Polskiej oraz TVP Info, pokazano zdjęcia z moskiewskiego prosektorium z kwietnia 2010 roku, na których widać ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz, w towarzystwie m.in. pracowników zajmujących się przenoszeniem ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.
Na jednej z fotografii widzimy uśmiechniętą minister Kopacz z filiżanką, na drugiej - już w towarzystwie dwóch uśmiechniętych mężczyzn obok stołu, na którym znajduje się worek - możliwe, iż z ciałem ofiary katastrofy.
Temat poruszono w programie „Woronicza 17”. O zdjęcia uśmiechniętej i popijającej kawę Kopacz w moskiewskim prosektorium, które zszokowały opinię publiczną, zapytano Pawła Sauka, ministra z Kancelarii Prezydenta RP.
To bardzo przykra sytuacja związana z tym, co zdarzyło się po katastrofie smoleńskiej. (…) Rzeczywiście te zdjęcia w ostatnim czasie wzbudziły bardzo poważną, emocjonującą dyskusję w Polsce, dlatego, że wówczas w 2010 roku słyszeliśmy zapewnienia, że wszystko jest dobrze, że wspaniale pracujemy, że ówczesny rząd pracuje nad wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej. Dziś mamy sytuację taką, że coraz to nowe fakty pojawiają się w tym zakresie. Takie zachowania, które wówczas były, o których się dzisiaj dowiadujemy, napawają naprawdę dużą przykrością. Katastrofa smoleńska powinna być wyjaśniona, tak jak najlepiej jest to możliwe
– mówił.
Prezydencki minister zwrócił uwagę, że do końca nie można tego śledztwa przeprowadzić, ponieważ wrak rządowego samolotu znajduje się na terenie Federacji Rosyjskiej.
"Prokuratura pracuje i mam nadzieję, że kiedyś będziemy mieli możliwość poznać prawdę, bo ta prawda się wszystkim Polakom należy, bez względu na poglądy polityczne. Tam pod Smoleńskiem zginęli różni ludzie o różnych poglądach politycznych, to była tragedia ogólnonarodowa, która wymaga wyjaśnienia, tak ażebyśmy mieli jak najlepszą wiedzę i żeby z tej tragedii na przyszłość także wyciągać wnioski" – dodał Paweł Sałek.
🗨️@Pawel_Salek: Katastrofa smoleńska powinna zostać wyjaśniona#wieszwięcej #Woronicza17 pic.twitter.com/IaezcXbZ90
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) April 25, 2021
Michał Rachoń zapytał posła PO Jarosława Urbaniaka, jak doszło do tego, że Ewa Kopacz, minister zdrowia polskiego rządu, znalazła się w tego rodzaju sytuacji.
„Widzimy polską minister nie w relacji dyplomatycznej, z przedstawicielem równoległym co do pozycji politycznej z państwa gospodarza, tylko widzimy po drugiej stronie – jak powiedział Dymitr Książek w filmie Ewy Stankiewicz – jakiegoś wytatuowanego człowieczka, o którym wiemy, że robili tam rzeczy, których konsekwencje znamy. Wiemy, że ciała polskich ofiar zostały wówczas pomylone, a polska minister została wystawiona na tego rodzaju sytuację” – mówił redaktor.
Na tych zdjęciach co przed chwilą pokazaliście to dwa razy widziałem Ewę Kopacz, natomiast rzeczywiście widzę tam nieznanych mężczyzn. Dziwię się, że pan w ogóle sugeruje, że tam w prosektorium, gdzie leżały ciała ofiar katastrofy smoleńskiej miałby być minister jakiegokolwiek innego kraju
- bagatelizował.
„W tupolewie nie było ani jednego przedstawiciela państwa rosyjskiego, tam byli tylko przedstawiciele państwa polskiego” – dodał.
Stwierdził, że „nagonka na Ewę Kopacz jest żenująca” i zaczął atak na Antoniego Macierewicza oraz Prawo i Sprawiedliwość.
Rachoń powtórzył pytanie tłumacząc, że prosektorium w Moskwie jest na terytorium Rosji. Relacje dyplomatyczne między państwami zakładają, że przedstawiciele państw spotykają się na odpowiadającym sobie poziomie – jeżeli ze strony polskiej jest minister zdrowia, to ze strony rosyjskiej powinien być jego odpowiednik, a ze strony rosyjskiej mamy wytatuowanego człowieczka, z którym pozuje do zdjęć pani minister, co powoduje, że pani minister znalazła się w sytuacji, w której nie powinna się znaleźć. To polskie służby ówczesne powinny doprowadzić, by polska minister nie została postawiona w takiej sytuacji. – mówił redaktor. To było profesjonalne zachowanie, wystawienie ministra na taką sytuacje? – pytał.
Wywiązała się dyskusja, gdy poseł Urbaniak manipulował mówiąc, że „samolot lądował na autopilocie”.
"Samolot nie lądował panie pośle, samolot odchodził na drugi krąg" – poprawił redaktor.
"Lądował" – upierał się poseł PO.
Głos zabrał Marek Suski.
🗨️@mareksuski: @Platforma_org powtarza kłamstwa po Anodinie#wieszwięcej #Woronicza17 pic.twitter.com/MCIWbE4hs5
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) April 25, 2021
To zdjęcie pokazuje, w jakiej atmosferze odbywało się badanie katastrofy, badanie zwłok i jednocześnie to, co tutaj propaganda Platformy mówiła i robiła, opowiadając o przekopaniu na metr ziemi, o tym jak ramię w ramię pracowali nad rozpoznawaniem zwłok. Zdjęcia pokazują, że było to raczej dla ekipy Platformy coś zabawnego, radosnego, ta radość chociażby i na płycie lotniska, gdy widzieliśmy, jak panowie się śmieli, przekaz z konwentu, gdy Bronisław Komorowski był uradowany, że zostanie prezydentem i wchodząc do kancelarii, jeszcze bez potwierdzenia aktów zgonu już chciał przejmować raport WSI – to wszystko pokazuje, że te działania, które były bardzo wrogie wobec śp. prof. Lecha Kaczyńskiego były kontynuowane po śmierci
– powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
„Pierwszy przekaz, jeszcze wtedy, kiedy nie było potwierdzenia śmierci naszej elity narodowej, pierwszy przekaz smsem był taki, że ktoś wszedł do kabiny, zmuszał do lądowania, tylko do ustalenia pozostaje fakt, kto wszedł i kto ingerował. Te kłamstwa są powtarzane cały czas” – podkreślił Suski.
Pamiętamy, jak został przyjęty niby polski raport dokładnie powielający kłamstwa raportu pani Anodiny, i to wy ( do polityków PO – red.) bardzo polubiliście panią Anodinę, powtarzając po niej kłamstwa. Dziś pan poseł (Urbaniak – red.) mówi, że my ją lubimy, to jest kolejne kłamstwo i odwracanie kota ogonem, a później cały czas powtarzacie jak mantrę, najpierw było, że to prezydent zmuszał do lądownia, później że pancerna brzoza, dzisiaj, kiedy już wiadomo, że przebieg tej katastrofy był spowodowany eksplozją na pokładzie samolotu, to oskarżacie Prawo i Sprawiedliwość
– stwierdził.
Poseł dodał, że raport wykonany przez komisję we współpracy z najlepszymi na świecie międzynarodowymi laboratoriami jest ukończony.
Za chwile będzie upubliczniony. Na jego podstawie był pokazany film, z którego w sposób niezbity wynikam, że była to katastrofa spowodowana eksplozją. Jest kwestią do ustalenia, kto za tą eksplozję odpowiada, bo ten raport tego nie ukazał. Nie jest to łatwa sprawa
– podał.