GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Kulisy prorosyjskiej polityki Tuska. Jakie informacje polski rząd ukrywał przed prezydentem Kaczyńskim?

Michał Rachoń i prof. Sławomir Cenckiewicz - autorzy serialu „Reset” - ujawnili dokumenty jednoznacznie potwierdzające, że plany rozdzielenia wizyt prezydenta i premiera w Katyniu były już w 2009 roku… „Z tego dokumentu jasno wynika nie tylko jak druzgocąca dla rosyjskiej koncepcji politycznej była postawa Lecha Kaczyńskiego, ale wynika również jasno, że polski rząd ukrywał każdą tego typu informację przed polskim prezydentem. Na rozdzielniku adresatów tego pisma nie ma nikogo z Kancelarii Prezydenta RP” – mówi red. Michał Rachoń.

Kulisy prorosyjskiej polityki Tuska. Jakie informacje polski rząd ukrywał przed prezydentem Kaczyńskim?
Kulisy prorosyjskiej polityki Tuska. Jakie informacje polski rząd ukrywał przed prezydentem Kaczyńskim?
TVP Info / screen

Na antenie TVP Info wyemitowany został siódmy, specjalny odcinek serialu dokumentalnego „Reset”. To podsumowanie pierwszego sezonu serii. 

Podsumowanie pierwszego sezonu serialu „Reset”

Przypomniano m.in.:

  • wizytę Donalda Tuska na Kremlu w lutym 2008 r., w trakcie której Władimir Putin zaproponował mu udział w rozbiorze Ukrainy, torpedowanie przez rząd PO-PSL projektu amerykańskiej tarczy w Polsce, 
  • sabotowanie pracy dyplomatycznej prezydenta Lecha Kaczyńskiego ws. przyjęcia Gruzji i Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego 
  • to jak Rosjanie już we wrześniu 2009 r. kazali ekipie Tuska rozdzielić wizyty premiera i prezydenta w Katyniu w 2010 r. 

Warto przypomnieć, że przez lata prominentni politycy PO z liderem ugrupowania na czele także przed sądem zarzekali się, że nic nie wiedzieli o rozdzieleniu wizyt i przekonywali, że jest to jedynie hasło wymyślone na potrzeby „publicystyczne”, czy „polityczne”. Dokument ujawniony przez twórców serialu „Reset” ostatecznie pogrążył wersje Tuska i Sikorskiego.

Nieznana notatka - o czym rozmawiał Titow z Kremerem?

Autorzy materiału ujawnili nieznaną dotąd notatkę (z października 2009 r. ) ze spotkania pomiędzy Andrzejem Kremerem, ówczesnym wiceministrem spraw zagranicznych a Władimirem Titowem, wiceszefem rosyjskiego MSZ. Rosyjski polityk podczas rozmów z polskim dyplomatą wprost powiedział, że Federacja Rosyjska obawia się „polityczno-historycznego szumu”, który wywołać mógłby prezydent Lech Kaczyński w trakcie uroczystości upamiętniających zbrodnię katyńską. 

„Minister Titow odniósł się do powyższej propozycji bez entuzjazmu. Podkreślił, że strona rosyjska szczególnie obawia się „polityczno-historycznego szumu”, który z okazji ceremonii upamiętnienia zbrodni katyńskiej mógłby w Katyniu wywołać np. obecny prezydent RP. „Szum” ten nie sprzyjałby dziełu pojednania polsko-rosyjskiego”.

– czytamy w dokumencie.

Na tym jednak notatka się nie kończy:

„Strona rosyjska niechętnie zapatruje się również na ew. przyjazd „nazbyt dużej” delegacji polskiej, a w szczególności na przyjazd kilku delegacji. Świadczyłoby to bowiem o polskiej intencji „nadmiernego upolitycznienia” sprawy katyńskiej. (…) Minister Titow – podkreślając, że jest to jego prywatny pogląd – uznał za wątpliwe, czy premier W. Putin zgodziłby się na osobisty udział w uroczystościach 70-lecia zbrodni katyńskiej. Zaznaczył przy tym, że strona polska ma oczywiście prawo wystąpić ze sformalizowaną inicjatywą w tej sprawie”.

– wynika z treści ujawnionej przez autorów „Resetu” notatki.

Nie chcieli Lecha Kaczyńskiego w Katyniu

W debacie ekspertów po odcinku specjalnym podsumowującym pierwszy sezon serialu „Reset” wskazano, że jednoznacznie widać, że to właśnie Rosjanie nie życzyli sobie połączenia wizyt prezydenta i premiera w Katyniu i obecności Lecha Kaczyńskiego w tym miejscu. Prowadzący debatę zwrócił uwagę, że szokować może to, że to właśnie polski rząd robił wszystko od września 2009 roku do kwietnia 2010 roku, żeby rzeczywiście zrealizować to dążenie rosyjskie.

Ten dokument który pokazaliśmy na koniec pierwszego sezonu serialu „Reset” jest dokumentem świadczącym o tym, że koncepcja rozdzielenia wizyt na żądanie Rosji w tym momencie przeszła z poziomu dyplomatycznego - bo wcześniej w poprzednim odcinku pokazaliśmy dyplomatyczny dokument z poziomu zastępcy ambasadora dyrektora departamentu w MSZ, który rozmawia z dwójką wiceministrów, polityków przedstawicieli dwóch rządów, a to de facto oznacza, że w tym momencie to ta informacja również została zatajona przed prezydentem RP. Do sporu pomiędzy dwoma polskimi ośrodkami władzy - pomiędzy prezydentem a premierem - zaproszony został na zasadzie równorzędnego uczestnika prezydent Federacji Rosyjskiej i jego urzędnicy i to jest rzecz szokująca.

– stwierdził red. Michał Rachoń.

Kto stał za rozdzieleniem wizyt?

Z kolei prof. Sławomir Cenckiewicz podkreśla, że wspomniany dokument z rozmowy zastępcy ambasadora Federacji Rosyjskiej w Warszawie z Jarosławem Bratkiewiczem z MSZ „otwiera w jakimś sensie całą serię podobnych rozmów i podobnych dokumentów dotyczących tego co możemy nazwać rozdzieleniem wizyt”.

Ta historia będzie trwała również w 2010 roku - od stycznia 2010 roku, aż do kwietnia, tragicznego kwietnia 2010 roku. Oczywiście najsmutniejsze jest to, co wynika i z poprzedniego odcinka i w ogóle jakby z tej syntezy, którą dzisiaj państwu zaprezentowaliśmy i końcówki tego filmu… Najsmutniejsze jest to, że w jakimś sensie dla polskich władz sojusznikiem również w krytyce polskiego prezydenta stał się przywódca Federacji Rosyjskiej - państwa nam już w tamtym czasie bardzo wyraźnie wrogiego.

– mówił prof. Sławomir Cenckiewicz.

Morderca w kręgu zaufania rządu Tuska

Biorący udział w debacie ekspertów red. naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz w kontekście ujawnionych w serialu „Reset” dokumentów wskazuje na powstanie swoistego kręgu zaufania, z którego zdecydowano się wykluczyć prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Powstaje taki krąg zaufania. A on powstaje w dziwny sposób. Zostaje z kręgu zaufania wyłączony prezydent i jego uczestnicy, a w kręgu zaufania znajduje się rząd polski i urzędnicy Władimira Putina. To rodzi nieprawdopodobne konsekwencje potem dla zachowania urzędników, bo jeśli wiedzą, że dla nich ludźmi zaufania są służby i dyplomacja rosyjska, a nie jest prezydent, no to potem dekretacja następnych dokumentów i rozmów się odbywa… W tej czynności urzędnicy potrafią czytać takie polecenia. Czyli prezydent zostaje wyłączony z istotnej wiedzy dotyczącej na przykład wizyty w Katyniu - szczególnie tej wiedzy - bo już powstaje kolejny dokument, który na to wskazuje, że tam prezydenta nie może być, a dzielimy się informacjami z Rosjanami. Jeżeli ktoś zaprasza do kręgu zaufania mordercę, to musi się liczyć z tym, że on też tymi metodami będzie się zachowywał również w tej sprawie, do której go zaprosił, a ta sprawa dotyczyła wizyty polskiego prezydenta. Jeśli dojrzali ludzie by obracali tą informacją, to powinni wiedzieć, że to może się zakończyć tragedią, bo w kręgu zaufania, czyli w kręgu bezpieczeństwa Polski znajduje się morderca z największymi środkami na świecie do mordowania.

– skwitował red. Tomasz Sakiewicz.

 



Źródło: Niezalezna.pl

#reset #serial Reset #Michał Rachoń #Tomasz Sakiewicz #Sławomir Cenckiewicz #Donald Tusk #Lech Kaczyński #Władimir Putin

Piotr Łukawski