10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Jorgensen przedstawia dowody eksplozji w kadłubie Tupolewa. "Ta energia musiała skądś pochodzić"

- Z badań wiemy, że aby doszło do takiej fragmentacji ciał musiała działać siła 350 G, stąd też skierowaliśmy pytanie do NIAR, czy biorąc pod uwagę obecny stan badań i poprzednie scenariusze brane pod uwagę przez poprzednie komisje, w takiej sytuacji jak w Smoleńsku możliwe jest osiągnięcie takiej siły - mówił podczas dzisiejszej konferencji podkomisji smoleńskiej ekspert lotniczy, Glenn Jorgensen.

Glenn Jorgensen
Glenn Jorgensen
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Glenn Jorgensen, ekspert ds. katastrof lotniczych przedstawiał podczas dzisiejszej konferencji podkomisji smoleńskiej dowody na eksplozję w kadłubie Tu-154M.

- Jednym z dowodów są drzwi, które były wbite w ziemię. To szczególnie istotne, bo wiemy, że kadłub znajdował się w powietrzu, gdy drzwi był wystrzelone w ziemię (...) mamy to potwierdzone przez badania przy użyciu 4-5 metod przy analizie wszystkich danych

- tłumaczył Jorgensen.

Według przeprowadzonych badań, kadłub był ponad 6 metrów nad ziemią, w momencie gdy drzwi zostały wystrzelone w ziemię.

- Na podstawie badań dokonanych przez NIAR w USA, wiemy, że prędkość tych drzwi w momencie wystrzelenia musiała być większa niż 120 m/s, więc jest to 10-krotnie większa prędkość [niż prędkość spadania samolotu - red.], 100-krotnie większa energia, a ta energia skądś musiała się wziąć

- dodał ekspert.

- Ważne, by pamiętać, że ślady naziemne kończą się, gdy znajdują się drzwi wbite w ziemię

- zauważył Glenn Jorgensen.

- Z badań wiemy, że aby doszło do takiej fragmentacji ciał musiała działać siła 350 G, stąd też skierowaliśmy pytanie do NIAR, czy biorąc pod uwagę obecny stan badań i poprzednie scenariusze brane pod uwagę przez poprzednie komisje, w takiej sytuacji jak w Smoleńsku możliwe jest osiągnięcie takiej siły

- mówił Jorgensen.

W zakończeniu swojego wystąpienia, Glenn Jorgensen dodał, że "spotykał się z prokuratorami i różnymi ekspertami i nasza współpraca układała się dobrze" i zaapelował, by nie szerzyć informacji, że "układała się źle". 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Glenn Jorgensen #Smoleńsk #Katastrofa smoleńska #raport smoleński #podkomisji smoleńska

redakcja