Jacek Sasin był pytany w Radiu ZET, czy na pl. Piłsudskiego stanie pomnik śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, albo ofiar katastrofy smoleńskiej.
Na pl. Piłsudskiego - nie, natomiast są tereny (...) przyległe do pl. Piłsudskiego, które pewnie można by było w tym kontekście rozważać. Mamy bardzo duży problem z tymi pomnikami (...) jeśli chodzi o relacje z warszawskim samorządem, który nie wykazuje tutaj ani krzty dobrej woli w tej sprawie – podkreślił.
Minister dodał, że kilkakrotnie zwracał się w tej sprawie do prezydent Warszawy oraz przewodniczącej rady miasta.
Właściwe nie mamy żadnego pozytywnego sygnału, że tamta strona jest gotowa do jakiejkolwiek, konstruktywnej rozmowy – oświadczył polityk.
Jacek Sasin podkreślił, że w związku z tym poszukiwane są alternatywne miejsca, które "byłyby łatwiejsze do przeprowadzenia". Tłumaczył, że nie można dzisiaj brać pod uwagę żadnych miejsc, które są w administracji samorządu warszawskiego.
Według ministra nie ma jeszcze konkretnej lokalizacji pomników. Poinformował, że pod uwagę brane są obszary w bezpośredniej okolicy pl. Piłsudskiego.
Na pytanie, czy pomniki staną może jednak na Krakowskim Przedmieściu, wskazał, że Trakt Królewski również podlega miastu.
Nie widzę w tej chwili takiej możliwości. Albo będziemy czekać na zmianę władzy w Warszawie, z którą będzie można rozmawiać bez negatywnych emocji, które buduje – dodał.
Jacek Sasin podkreślił również, że "zamierzeniem podkomisji jest, by raport dot. katastrofy smoleńskiej był gotowy na 10 kwietnia".