Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz ocenił, że strona rosyjska nie chce oddać wraku tupolewa. Rozmawiał na ten temat z ambasadorem Rosji w Warszawie podczas Rady Bezpieczeństwa ONZ, ale usłyszał to, co zawsze: \"że śledztwo trwa w Rosji, że oczekują zakończenia śledztwa w Polsce i dlatego te dowody, jak on to określił, muszą pozostać w Rosji\".
Minister Jacek Czaputowicz był pytany w TVN24, kiedy ostatni raz rozmawiał z szefem MSZ Rosji na temat zwrotu wraku Tu-154M. Odpowiedział, że rosyjski minister spraw zagranicznych nie jest osobą, z którą często rozmawia.
Rozmawiałem chwilę na Radzie Bezpieczeństwa ONZ, ale z ambasadorem Rosji w Warszawie. Rozmawiałem na ten temat, powiedziałem, że oczekujemy tego, jest to kwestia prawna, kwestia też pewna etyczna, moralna, że to jest nasza własność
– mówił Czaputowicz.
Szef MSZ relacjonował, że ambasador odpowiedział "to, co zawsze".
Że śledztwo trwa w Rosji, że oczekują zakończenia śledztwa w Polsce i dlatego te dowody, jak on to określił, muszą pozostać w Rosji – powiedział Czaputowicz.
Jego zdaniem sprawa zabójstwa podwójnego agenta Siergieja Skripala pokazuje, że argumenty Rosji są czasami "pozorne".
Nie chcą oddać tego wraku
– ocenił minister.