Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej posłowie zapoznają się z ustaleniami i raportem z dotychczasowej pracy podkomisji smoleńskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk nie panuje nad emocjami. Czego boi się przewodniczący Rady Europejskiej?- Wszyscy wiedzą, że w trakcie tego spotkania (z Putinem - red.) były obecne kamery polskie i rosyjskie. Towarzyszyło nam wiele osób. To nie insynuacje, to objawy bardzo ciężkiej politycznej patologii. Szczerze mówiąc, nie chce mi się tego komentować. To przykre, bo bardzo szkodliwe dla Polski. Komentowanie Antoniego Macierewicza jest ponad moją cierpliwość. Nie jestem mentalnie przygotowany, żeby komentować działania tego człowieka - powiedział Donald Tusk na briefingu w Brukseli.
Jednocześnie minister obrony narodowej ujawnił, że nagranie rozmowy Donalda Tuska z Władimirem Putinem zostanie dziś zaprezentowane opinii publicznej.- Muszę zgodzić się w tej sytuacji z Donaldem Tuskiem. Rzeczywiście jest ciężką patologią to, co Donald Tusk robił w związku z tragedią smoleńską. To, że premier rządu, który dowiedział się od Władimira Putina - przewodniczącego komisji rosyjskiej - i pana Szojgu jaki był przebieg zdarzenia... Szojgu oświadczył, że zna zapis czarnej skrzynki, znany był tym panom także ogląd miejsca zdarzenia. Oni przekazują premierowi Tuskowi dokładnie, jak doszło do tragedii smoleńskiej i jest to zupełnie inny opis, całkowicie sprzeczny z tym, który później poznaliśmy z treści raportów MAK i Millera – mówił na antenie TVP1 Antoni Macierewicz.
Posiedzenie Komisji Obrony Narodowej, w trakcie którego ma zostać zaprezentowane w całości nagranie z rozmową Tuska z Putinem rozpocznie się ok. Godz. 11:45 - 15 minut po zakończeniu bloku głosowań w Sejmie.- Będziecie mogli Państwo zobaczyć i usłyszeć to nagranie i sami będziecie Państwo mogli się przekonać, że nie ma tam brzozy, że opisywany przebieg wydarzeń jest zupełnie inny. Dlaczego Donald Tusk tak długo to ukrywał? Dlaczego ci dziennikarze, którzy dzisiaj są tacy mądrzy i przekonują, że w treść nagrania jest znana od lat... Dlaczego w takim razie wówczas nikt tego nie opisał? - mówił minister Macierewicz.