Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Kwiatkowski straci immunitet? Rosyjska wersja śledztwa

Według prawników Krzysztof Kwiatkowski podczas wizyty w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. mógł przekroczyć uprawnienia.

Według prawników Krzysztof Kwiatkowski podczas wizyty w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. mógł przekroczyć uprawnienia. Ówczesny minister sprawiedliwości nie miał prawa wydawać instrukcji prokuratorom, bo już wtedy obowiązywała ustawa rozdzielająca jego funkcję od stanowiska prokuratora generalnego. – Jeśli obecny prezes NIK-u uznaje się za państwowca, to dobrze by było, gdyby zrzekł się immunitetu – mówi „Codziennej” mecenas Stefan Hambura.

Przypomnijmy, że w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” minister Antoni Macierewicz opisuje jedno z nagrań wykonanych w Smoleńsku w 2010 r. Według niego Krzysztof Kwiatkowski, będąc na miejscu katastrofy, spotkał się z prokuratorami i miał wydawać im instrukcje.

– Biorąc pod uwagę aspekty prawne, ówczesny minister sprawiedliwości nie mógł wydawać żadnych instrukcji prokuratorom, ponieważ nie pełnił funkcji prokuratora generalnego. Te dwa stanowiska w 2010 r. były rozdzielone, nie miał więc do tego podstawy prawnej. Jeżeli jednak takie instrukcje wydawał, można uznać to za naruszenie uprawnień ministra sprawiedliwości – mówi nam prof. Piotr Kruszyński, profesor nauk prawnych i nauczyciel akademicki.

Reklama
Podobnego zdania jest mecenas Stefan Hambura.

– Jeżeli rzeczywiście jest tak, że Krzysztof Kwiatkowski się zapędził i udzielał instrukcji, to powinna to wyjaśnić prokuratura – mówi nam Hambura.

Problem jednak w tym, że Krzysztofowi Kwiatkowskiemu jako prezesowi ­NIK-u przysługuje immunitet. Jak na razie on sam nie odniósł się do tych informacji. Telefon w NIK-u odebrała jego sekretarka, która poinformowała nas, że prezes jest na spotkaniu. Z kolei biuro prasowe Izby stwierdziło, że Krzysztof Kwiatkowski przebywa na wyjeździe zagranicznym.

– Jeśli faktycznie miało miejsce takie działanie Krzysztofa Kwiatkowskiego, to jest to zachowanie nieprzyzwoite i bez wątpienia wykraczające poza zakres uprawnień ówczesnego ministra sprawiedliwości – mówi nam Andrzej Melak, poseł PiS-u i brat zmarłego w katastrofie smoleńskiej Stefana Melaka, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego.

Jego zdaniem sytuacja wskazywałaby również na to, że „słowa o niezależnej prokuraturze nie miały pokrycia w rzeczywistości”.

– Myślę, że Kwiatkowski w niewielkim stopniu odpowiada za to, co działo się po katastrofie smoleńskiej. Główne zaniechania spadły na ówczesnego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. To on jest odpowiedzialny za to, że prokuratorzy nic nie robili, za późniejszy wygląd dochodzenia smoleńskiego, które okazało się wielką fikcją – uważa poseł PiS-u Jacek Świat.

Jego zdaniem immunitet Krzysztofa Kwiatkowskiego powinien zostać cofnięty przez Sejm w związku z niejasnościami w sprawie obsadzania stanowisk w NIK-u na Podkarpaciu.
(wsp. jp, mg)
Reklama