Dowództwo armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF) ogłosiło w poniedziałek planową relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce do innych miejsc w Polsce. Jak wskazano w komunikacie, decyzja ma na celu m.in. optymalizację wysiłku ponoszonego przez amerykańskie wojsko i "odzwierciedla miesiące ocen i planowania", które przeprowadzono w koordynacji z polskimi gospodarzami i innymi sojusznikami z NATO.
Dzisiaj, odpowiadając na pytania dziennikarzy, przebywający z wizytą w Estonii prezydent RP Andrzej Duda wskazał raz jeszcze, że dla strony polskiej relokacja sił amerykańskich "nie była tajemnicą".
- Zarówno prezydent Trump, jak i sekretarz Hegseth, jak i generał Kellogg, w rozmowach, które prowadziłem jasno i wyraźnie mówili, że nie ma planów redukcji amerykańskich sił zbrojnych w Polsce. Mamy cały szereg miejsc, gdzie Amerykanie w Polsce są obecni w różnych formach i relokacja tych żołnierzy nastąpi tam, gdzie jest to właściwe. Amerykanie argumentują, że chodzi o względy szkoleniowe, by ci żołnierze, którzy wykonywali określone zadania, pracę w Jasionce doskonalili także swoje możliwości
- powiedział Andrzej Duda.
Dodał, że baza w Jasionce "była, jest i mam nadzieję, będzie chroniona".
Odpowiadając na pytanie o ustalenia amerykańskiej telewizji NBC, według których ministerstwo obrony USA rozważa wycofanie nawet 10 tys. żołnierzy z Europy Wschodniej, prezydent Duda stwierdził:
- Ja słucham tego medialnego "bla-bla-bla" od bardzo dawna i szczerze mówiąc, cedzę to, zdecydowanie cedzę to, proszę zachować spokój, czekać na konkretne decyzje, nie słuchać pogłosek, szeptów, dezinformacji medialnej. Różni aktorzy są w tym czynni, również tacy, którzy chcą siać dezinformację i niepokój.