Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Śledztwo ws. wybuchu gazu w kamienicy

Prokuratura Okręgowa w Katowicach przejęła dziś od bytomskiej prokuratury rejonowej śledztwo po sobotnim wybuchu gazu w kamienicy w Bytomiu, w którego następstwie zginęły trzy osoby. Pierwsi lokatorzy tego budynku mają wrócić do mieszkań we wtorek.

Jak poinformowała dziś prok. Beata Książek-Nowicka z katowickiej prokuratury, śledztwo jest prowadzone w kierunku art. 163. Kodeksu karnego, czyli sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, skutkiem którego stała się śmierć człowieka.

Reklama

Prok. Książek-Nowicka uściśliła, że śledztwo na razie zakłada nieumyślne działanie - jeżeli pojawią się odpowiednie przesłanki, to ta kwalifikacja może zostać zmieniona.

- Sekcje trzech osób, które poniosły śmierć w wyniku tego zdarzenia, są zaplanowane na wtorek. Na miejscu zostały zrealizowane czynności procesowe z udziałem m.in. biegłych z zakresu pożarnictwa oraz nadzoru budowlanego. Te materiały są nadal gromadzone, będą poddawane analizie

- powiedziała prok. Książek-Nowicka.

Zastrzegła, że prokuratura na razie nie może się wypowiadać o przyczynie zdarzenia. Wskazała, że nadal są przesłuchiwani świadkowie. Nie wykluczyła, że na dalszym etapie na podstawie wstępnych analiz będą powoływani kolejni biegli. Za kluczowe na razie śledczy uznają opinie biegłych z zakresu pożarnictwa.

Prok. Książek-Nowicka zaznaczyła, że postępowanie obejmie m.in. osoby bliskie zmarłym kobiecie i dziewczynkom. Śledczy będą ustalali te osoby, wśród nich ojca dziewczynek, do którego w pierwszych dniach po zdarzeniu nie udało się dotrzeć.

Czynności dochodzeniowo-śledcze pod nadzorem prokuratury policja podjęła po zakończeniu przeszukiwania kamienicy jeszcze w sobotę. Były to szczegółowe oględziny z udziałem biegłych, ustalanie świadków zdarzenia i zbieranie zeznań od tych mieszkańców kamienicy, których stan na to pozwalał. Następne osoby miały być przesłuchiwane w niedzielę i w kolejnych dniach.

Wskutek sobotniej eksplozji - najprawdopodobniej gazu z sieci - w mieszkaniu na parterze budynku przy ul. Katowickiej 37 zginęła 39-letnia kobieta i jej dwie kilkuletnie córki. Poważnych poparzeń doznała przechodząca ulicą 62-letnia kobieta. Innych obrażeń doznały trzy przebywające w budynku osoby. Z kamienicy ewakuowało się 21 osób.

Eksplozja skutkowała m.in. pożarem w mieszkaniu na parterze, który został szybko ugaszony. W pomieszczeniu, w którym doszło do wybuchu, został uszkodzony strop, jeszcze w sobotę zabezpieczony przez strażaków. Zniszczona też została jedna ze ścian działowych. W części mieszkań zniszczona jest stolarka drzwiowa i okienna.

Reklama