SLD w wyborach do Sejmiku Województwa Łódzkiego wystartował jako KWW SLD Lewica Razem (podczas gdy do rady miejskiej stworzono wspólne listy z PO, Nowoczesną i PSL jako KWW Hanny Zdanowskiej) i bardzo chciał zdobyć choć jeden mandat. W ten sposób mógłby stać się języczkiem u wagi i stworzyć wraz z Koalicją Obywatelską i Polskim Stronnictwem Ludowym porozumienie przedłużające dotychczasowe rządy PO i PSL w województwie łódzkim.
Obecnie marszałkiem województwa łódzkiego jest działacz PO Witold Stępień, a członkami Zarządu Województwa Łódzkiego politycy PO i PSL. Koalicję PO i PSL często też wspierał w głosowaniach działacz Sojuszu Lewicy Demokratycznej Piotr Bors. Jednak także tego polityka SLD zabraknie w nowej kadencji (2018–2023) Sejmiku Województwa Łódzkiego – z 33 radnych 17 będzie miało PiS, 12 Koalicja Obywatelska, a czterech PSL.
A jak słaby wynik SLD w wyborach samorządowych komentują politycy tej partii?
– Wynik SLD w wyborach do Sejmiku Województwa Łódzkiego nie jest satysfakcjonujący. Sojusz Lewicy Demokratycznej uzyskał ponad 66 tys. głosów. Niestety nie dało to żadnego mandatu. Duże poparcie społeczne dla szerokich koalicji skłania do zastanowienia nad możliwością utworzenia dużego bloku demokratycznego w Polsce także z udziałem SLD. Natomiast w łódzkiej radzie miejskiej znajdzie się ośmiu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którzy stworzą klub
– przekonuje Ismena Lechowska, rzecznik prasowy Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Łodzi.
CZYTAJ WIĘCEJ w dzisiejszym Dodatku Łódzkim "Gazety Polskiej Codziennie"!