Sejm przyjął dziś uchwałę ustanawiającą rok 2019 Rokiem Anny Walentynowicz. Podkreślono w niej zasługi Walentynowicz dla "utworzenia wielkiego ruchu Solidarności i odzyskania przez Polskę niepodległości" oraz złożono hołd jej "niezłomnej postawie". Przeciwko głosowała spora część totalnej opozycji, w tym cała Nowoczesna. „Nie można zapomnieć, że przez lata niezgodnie z prawdą „opluwała” Lecha Wałęsę sugerując, że był agentem” - uzasadnił Ryszard Petru, były lider tego ugrupowania. - Skandal. Po raz kolejny próbują lansować Lecha Wałęsę, chociaż dziś przecież wiadomo, że był tajnym współpracownikiem SB, a nie chcą docenić prawdziwych bohaterów, takich jak Anna Walentynowicz - powiedział portalowi Niezależna.pl poseł PiS Dariusz Piontkowski.
Za uchwałą głosowało 302 posłów, przeciw było 51, od głosu wstrzymało się 44 posłów.
Przeciwko było 24 posłów PO, 21 z Nowoczesnej i czterech z PSL-UED. 35 polityków Platformy wstrzymało się od głosu.
Skandal. Po raz kolejny próbują lansować Lecha Wałęsę, chociaż dziś przecież wiadomo, że był tajnym współpracownikiem SB, a nie chcą docenić prawdziwych bohaterów, takich jak Anna Walentynowicz. Czas przywrócić właściwe miejsce takim właśnie postaciom jak Ana Walentynowicz. To zresztą tworzy ciąg wydarzeń - jak chociażby dzieje Żołnierzy Wyklętych, czy działaczy podziemia antykomunistycznego, którzy byli dotąd poza głównym nurtem popieranym przez Platformę, czy Nowoczesną, którzy nie mogli liczyć na to, by ich losy poznane były przez szerokie grono Polaków
- powiedział portalowi Niezależna.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Piontkowski.
15 sierpnia 2019 r. przypada 90. rocznica urodzin Anny Walentynowicz, działaczki niepodległościowej Wolnych Związków Zawodowych i współtwórczyni Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność".
Historia życia Anny Walentynowicz - ściśle zespolona z losami Polaków w XX wieku - jest jak portret zbiorowy polskich robotników wstających z kolan, by zbuntować się przeciwko komunizmowi. Zawsze skromna, swoje życie traktowała jako służbę
- wspomina cytowany w uchwale historyk Sławomir Cenckiewicz, nazywając Annę Walentynowicz "Anną Solidarność".
W 1970 r. brała ona udział w antykomunistycznych protestach robotniczych w Trójmieście i w strajku w Stoczni Gdańskiej. Od 1978 r., działając w Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża, udostępniała mieszkanie jako punkt kontaktowy, redagowała i kolportowała niezależne pismo "Robotnik Wybrzeża" oraz współorganizowała obchody rocznic Grudnia'70 i kultywowała pamięć ofiar komunistycznego mordu na robotnikach. Była prześladowana i wielokrotnie zatrzymywana na 48 godzin.
W sierpniu 1980 r. Walentynowicz została zwolniona z pracy. Stało się to bezpośrednią przyczyną wybuchu 14 sierpnia strajku w Stoczni Gdańskiej. Pierwszym postulatem protestujących było przywrócenie jej do pracy.
Walentynowicz wraz z Aliną Pieńkowską doprowadziła do kontynuacji strajku w dniu 16 sierpnia i przeobrażenia go w strajk solidarnościowy z robotnikami strajkującymi w innych zakładach pracy. Zapoczątkowana tym narastająca fala strajków i protestów w wielu miejscach Polski zmusiła komunistów do negocjacji i zawarcia porozumienia ze strajkującymi oraz doprowadziła do powstania NSZZ "Solidarność"
- głosi uchwała.
Po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r. Walentynowicz była internowana i więziona.
W następnych latach kontynuowała działalność na rzecz niepodległości Polski. Była przeciwniczką obrad okrągłego stołu i konsekwentnie domagała się powrotu do idei i postulatów Solidarności. W wolnej Polsce przez wiele lat pozostawała niedoceniana i dopiero w 2006 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej profesor Lech Kaczyński odznaczył Ją Orderem Orła Białego. Zginęła w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.
- napisano.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, w uznaniu zasług Anny Walentynowicz dla utworzenia wielkiego ruchu Solidarności i odzyskania przez Polskę niepodległości oraz składając hołd Jej niezłomnej postawie, ustanawia rok 2019 Rokiem Anny Walentynowicz
- dodano w uchwale.
Anna Walentynowicz zginęła 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie Tu-154M pod Smoleńskiem. Była w polskiej delegacji, która zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Internauci zwrócili uwagę na wyniki głosowania uchwały.
Do posłów,którzy głosowali przeciw uchwale upamiętniającej Annę Walentynowicz.
— Piotr Olędzki (@ZejdznaPrawa) 20 lipca 2018
Do pięt nie dorastacie tej wspaniałej kobiecie.
A Kiszczak i Jaruzelski są z was dumni.
Historia was rozliczy. pic.twitter.com/gew6R5rWFu
Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą Annę Walentynowicz. Niestety duch oprawców, Kiszczaka, Jaruzelskiego itp. widać było w postawie posłów opozycji, którzy głosowali przeciw. Dno i metr mułu.
— Jan Mosiński (@MosinskiJan) 20 lipca 2018
Charakterystyczna był wpis Ryszarda Petru w tej sprawie.
Glosowalismy przeciw ustanowieniu roku 2019 Rokiem Anny Walentynowicz. Przy wszystkich jej zasługach nie można zapomnieć, że przez lata niezgodnie z prawdą „opluwała” Lecha Wałęsę sugerując, że był agentem.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 20 lipca 2018
Pod adresem byłego lidera Nowoczesnej wylała się fala krytyki.
A dziesiątki pokwitowań odbioru pieniędzy za donoszenie SB na kolegów z pracy, to Duch Św. podpisywał? #TW pic.twitter.com/wvZGuDxXRW
— Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) 20 lipca 2018
Sprzeciwiając się uchwale Sejmu w sprawie Anny Walentynowicz i popierając kłamstwa t.w. "Bolek" poseł Ryszard Petru po raz kolejny potwierdza, że sam jest nie tylko kłamcą, ale również aktywistą postkomunistycznym. https://t.co/HShXISXgCT
— @KWyszkowski (@KWyszkowski) 20 lipca 2018
Przecież był agentem - to jest stwierdzony fakt, z którym nie dyskutują nawet historycy nieprzychylni PiS-owi - do rozsądzenia pozostaje tylko kiedy z agenturą skończył i czy był agentem w czasach przemian.
— Sławek Witek (@Bayo84pl) 20 lipca 2018
Panu brakuje logiki i rozumienia rzeczywistosci.
— Komarand (@Exologicus) 20 lipca 2018
Lech Walesa byl donosicielem SB i zostalo to potwierdzone jego wlasna reka. Anna Walentynowicz mowila prawde i to zreszta w dosyc delikatny sposob. Walesa sam sobie daje swiadectwo. Pan natomiast obraza wiekszosc Polakow. Wstyd.