Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

„Senat Politechniki Gdańskiej zachowuje się jak Piłat”. Dosadny komentarz do nagonki na śp. rektora

- Senat Politechniki Gdańskiej zachowuje się jak Piłat - umywa ręce wobec własnej odpowiedzialności za niebywałą nagonkę, jaka spotkała rektora, śp. Jacka Namieśnika - ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl Adrian Stankowski, publicysta "Gazety Polskiej Codziennie" .

pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Gmach_glowny_pg.jpg

„Gazeta Wyborcza” atakuje dziennikarzy TVP i „Gazety Polskiej”. Trójmiejskie wydanie dziennika przedstawia dziś stanowisko Senatu Politechniki Gdańskiej w sprawie śmierci rektora ww. uczelni. Ich zdaniem „łączenie jej ze zgodą na odbycie przez Prawo i Sprawiedliwość lokalnej konwencji w murach naszej Uczelni jest bolesnym dla nas i niczym nieuzasadnionym nadużyciem”. Co ciekawe, ta sama „Wyborcza” dwa tygodnie temu pisała o proteście pracowników, studentów i absolwentów Politechniki Gdańskiej, atakując rektora i sugerując upolitycznienie uczelni.

Adrian Stankowski, publicysta "Gazety Polskiej Codziennie" w rozmowie z Niezalezna,pl zauważył, że "Senat Politechniki Gdańskiej zachowuje się jak Piłat - umywa ręce wobec własnej odpowiedzialności za niebywałą nagonkę, jaka spotkała rektora, Jacka Namieśnika".

Ta nagonka, która została spowodowana normalnością śp. rektora, który wynajął dziedziniec politechniki na zasadach komercyjnych legalnej partii politycznej

- wskazał publicysta.

Adrian Stankowski podkreślił, że "uchwała Politechniki Gdańskiej mówi o wolności debat akademickich - rzeczywiście, wolny uniwersytet jest fundamentem sukcesu cywilizacji europejskiej, ale sama nagonka na przeprowadzenie na terenie politechniki - na zasadach komercyjnych - legalnej partii politycznej świadczy o tym, że Politechnika Gdańska nie rozumie idei wolnego obiegu myśli i debaty publicznej, redukując go do wolności atakowania własnego rektora za normalne działanie".

Charakterystyczne jest, że senat Politechniki Gdańskiej nie zajmuje się własną odpowiedzialnością za tę tragiczną sytuację, a zajmuje się polemikami godnymi marnej publicystyki, a nie zajmuje się odpowiedzialnością za te tragiczne zdarzenia. Nie odnotowałem, żeby ktokolwiek ze środowiska Politechniki Gdańskiej stanął w obronie śp. rektora. Myślę, że taka obrona się mu należała, a środowisko milczało i milcząc przyglądało się zaszczuwaniu go przez środowiska lewicowe w tym związane z "Gazetą Wyborczą"

- zauważył publicysta.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Jacek Namieśnik #Adrian Stankowski #Politechnika Gdańska

redakcja