Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej - i koalicji, która się rozsypała, zanim powstała - podczas partyjnej konwencji sypnął ogromem obietnic. Zapowiedział m.in. wprowadzenie związków partnerskich. A wcześniej obraził tych, co nie chcą iść z nim do wyborów.
"Nie wystarczy być jedynie antyPiS-em, bo bycie antyPiS-em nie odzwierciedla tak naprawdę tego, kim jesteśmy i za czym się opowiadamy" – powiedział dzisiaj Grzegorz Schetyna w trakcie Forum Programowego Koalicji Obywatelskiej.
Później zaatakował tych, którzy nie chcą iść z Platformą i lewicą, czyli adresat słów jest oczywisty.
.@SchetynadlaPO: Zapraszamy wszystkich do tej formuły współpracy – wszystkich, którym przyświeca ten sam cel i którym zależy na zachowaniu tych wartości, nie tylko na miejscach w przyszłym parlamencie.⁰ #ForumProgramoweKO
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) 13 lipca 2019
Równocześnie jednak powtórzył, to co mówił wczoraj.
"Nasza misja to pracować dla ludzi i im służyć, nawet kosztem politycznych sojuszy. Dlatego proponujemy Polkom i Polakom koalicję i partnerstwo ludzi dobrej woli, ale także aktywistów, ekspertów, lokalnych liderów, którzy - wiemy - są gotowi współpracować na rzecz obywateli, nie oczekując nic w zamian" - oświadczył lider Platformy.
A później zaczął obiecywać.
.@SchetynadlaPO: Referenda po zebraniu miliona podpisów będą miały charakter obligatoryjny. Wprowadzimy głosowanie przez Internet. Wprowadzimy absolutną jawność decyzji kadrowych i finansowych państwa. Stawiamy na samorząd i decentralizację.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) 13 lipca 2019
⁰#SzóstkaSchetyny #ForumProgramoweKO
"W końcu związki partnerskie. Najwyższy czas je wprowadzić" - to jedna z deklaracji Schetyny.
Będziemy uzupełniać informację