Odejście dwóch posłów z klubu POKO, utworzenie przez PSL nowego klubu i to wystarczyło. W szeregach Platformy panika. Wczoraj PO straszyła ludowców. W tym tygodniu z ust szefa Platformy padły nawet słowa o samobójstwie PSL. Dziś sytuacja diametralnie się zmieniła. Grzegorz Schetyna zaprosił Polskie Stronnictwo Ludowe do współpracy.
Pójście do wyborów rozbitej, podzielonej opozycji to przepis na zwycięstwo PiS, apelujemy do demokratycznej opozycji o współpracę, apelujemy również do PSL, które jest naszym pierwszym wyborem koalicyjnym - kokietował dziś lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
Schetyna powiedział na konferencji prasowej, że szeroka koalicja opozycji ma współpracować w kampanii i wygrać wybory.
"Takie jest nasze założenie, taki jest cel. Bardzo wyraźnie chcę powiedzieć, że zrobimy wszystko, żeby tak się stało"
- zadeklarował lider PO.
"Wiemy, że dużo dzieje się na scenie politycznej, że różne partie, ugrupowania próbują szukać swojej tożsamości czy swojego udziału w koalicyjnych porozumieniach. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: naszym pierwszym wyborem jest PSL, też chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że Koalicja istnieje i będzie istniała" - zapowiedział Schetyna.
Podkreślił, że koalicja jest gotowa wejść intensywnie w kampanię wyborczą, wyraził nadzieję, że współpracę z nią podejmie PSL.
"Pójście samemu w tych wyborach, pójście rozbitej, podzielonej opozycji to przepis na zwycięstwo PiS. Dlatego do wszystkich ludzi dobrej woli, do wszystkich środowisk, do opozycji demokratycznej apelujemy o współpracę, o otwartość i dobrą wolę, apelujemy także do PSL" - podkreślił lider Platformy.