Tego jeszcze nie grali. Samorząd województwa mazowieckiego tak bardzo przejął się strajkiem nauczycieli, że... wypłaci strajkującym nagrody i dodatki. Chodzi oczywiście o szkoły, w których samorząd województwa jest organem prowadzącym. Pieniądze z samorządu mają zrekompensować nauczycielom utratę wynagrodzenia w związku ze strajkiem. Zapłaci im rządząca Mazowszem koalicja PO-PSL.
O decyzji samorządu województwa mazowieckiego poinformowała dziś na Facebooku członek zarządu województwa - Elżbieta Lanc z Platformy Obywatelskiej.
"Jako Samorząd Województwa Mazowieckiego jesteśmy organem prowadzącym m.in. dla szkół medycznych, centrów kształcenia zawodowego i ustawicznego, szkół specjalnych. Z uwagi na charakter protestu Samorząd Mazowsza solidaryzuje się z nauczycielami z mazowieckich szkół i tym samym zrekompensuje nauczycielom stratę wynagrodzenia za udział w strajku czyli 100% środków niewypłaconych z tytułu strajku w ciągu roku nauczyciele otrzymają jako dodatki motywacyjne czy nagrody"
- przeczytaliśmy.
W praktyce oznacza to, że koalicja PO-PSL zapłaci nauczycielom za to, że nie podejmą oni pracy w związku ze strajkiem. To zupełnie inna reakcja, niż parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, którzy na ochotnika zgłosili się do pracy w komisjach egzaminacyjnych podczas egzaminów gimnazjalnych, po to by pomóc młodzieży.
Sposobem przyznawania "dodatków i nagród" oburzeni są internauci. Nie brakuje głosów krytycznych dla decyzji, jaką podjął samorząd Mazowsza. Oto kilka wybranych opinii:
Nagrody za strajk i motywację do dalszych strajków-Szok i niedowierzanie!
— Aleksandra (@Aleksan21143087) 9 kwietnia 2019
Zaraz, zaraz, czy to znaczy, że zależnie od czyjegoś widzimisię można wypłacić nauczycielowi dowolną ilość publicznych pieniędzy?
— JoanB (@BodnarJoanna) 9 kwietnia 2019
No świetnie, samorządowcy PO będą płacić belfrom z ZNP publiczną kasą, żeby strajkowali jak najdłużej, najlepiej do jesiennych wyborów, a co z tymi, co uczciwie teraz pracują? Nie dostaną takich "nagród"?
— Kłuszyn1610 #współczesnyBolszewik wg Tuska (@Kluszyn_1610) 9 kwietnia 2019
Tymczasem, przykład z innego województwa. Regionalna Izba Obrachunkowa w Krakowie odpowiedziała na pismo burmistrza Myślenic w sprawie wypłacania pieniędzy strajkującym nauczycielom. Czytamy tam m.in.:
"Pracownicy, którzy decydują się na udział w strajku, muszą liczyć się z konsekwencjami w postaci utraty prawa do wynagrodzenia na czas strajku. Tym samym działania polegające na wypłacie wynagrodzenia na czas strajku pracownikom uczestniczącym w strajku lub też zmierzające do obejścia przepisu, który nie przewiduje zachowania prawa do wynagrodzenia za czas strajku, należałoby uznać za działania niezgodne z prawem"
Skan pisma Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie do którego dotarłem na temat niewypłacania wynagrodzeń protestującym nauczycielom oraz zobowiązania samorządów do przestrzegania zapisów ustawy. Więcej na @wirtualnapolska pic.twitter.com/cDUNC5eKAH
— Marcin Makowski (@makowski_m) 9 kwietnia 2019