Po sejmowych głosowaniach nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt przyszłość Zjednoczonej Prawicy stanęła pod znakiem zapytania. Z ust polityków padają mocne słowa. – Odbieram to tak, że PiS chciał przyprzeć koalicjantów do muru i wykorzystał rozłam ws. głosowania „piątki dla zwierząt”, żeby podnieść poprzeczkę negocjacyjną – powiedział w rozmowie z niezalezna.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”. Jednocześnie dodał, że może się zdarzyć, że koalicja trwale się rozpadnie, ale podkreślił, że nie wierzy w taki scenariusz.
Marek Suski powiedział dziś, że koalicji (rządowej – red.) już nie ma. „Nasi byli koalicjanci powinni pakować biurka” – stwierdził. Według Tomasza Sakiewicza koalicjanci wkrótce wrócą do rozmów.
Wydaje się, że nikt nie chce przyspieszonych wyborów, natomiast w pewnym sensie Prawo i Sprawiedliwość chciało przyprzeć koalicjantów do muru i wykorzystało rozłam ws. głosowania „piątki” dla zwierząt, żeby podnieść poprzeczkę negocjacyjną – tak to odbieram. Oczywiście w czasie tego typu manewrów zdarzają się wypadki przy pracy i może się zdarzyć, że koalicja trwale się rozpadnie, ale ja w to nie wierzę. Wydaje się, że za jakiś czas wrócą do rozmów, a koalicjantom pokażą, że istnieje życie bez koalicji i że można w ten sposób zarządzać. Nie będzie to proste, ale pewnie będą chcieli w ten sposób ograniczyć ich ambicje i zmusić do przyjęcia warunków, które PiS owi odpowiadają
– powiedział redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
Maciej Wąsik w porannej rozmowie z Katarzyną Gójską ocenił, że rzeczy trzeba bardzo radykalnie uregulować, bo inaczej Zjednoczona Prawica nie będzie funkcjonowała i nie da się w ten sposób przez trzy lata funkcjonować.
Nie jest problemem trwałość koalicji, tylko to, by ona w ogóle istniała. Dla Jarosława Kaczyńskiego być może byłoby najlepiej wchłonąć te partie, i tak zarządzać, ale to mu się nie udało. Jest również problem z tym, by występowały one w większości spraw solidarnie, więc próbuje je zdyscyplinować. Rzeczywiście specjalnie doprowadzono do przesilenia, by na nowo ułożyć warunki. Z punktu widzenia Prawa i Sprawiedliwości oczywiście groźbą jest utrata władzy, z punktu widzenia koalicjantów – anihilacja tych partii, a ta stawka jest większa tym bardziej, że PiS jest w stanie jakiś czas rządzić bez większości
– ocenił Tomasz Sakiewicz.
W piątek przed godz. 1.00 Sejm uchwalił nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Za jej przyjęciem głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu.
W głosowaniu udział wzięło 229 posłów klubu PiS. 176 było za, 38 przeciw, 15 wstrzymało się od głosu.
Przeciwko uchwaleniu noweli głosowali wszyscy posłowie z Solidarnej Polski, w tym: Tadeusz Cymański, Sebastian Kaleta, Jan Kanthak, Janusz Kowalski, Jacek Ozdoba, Michał Wójcik, Marcin Warchoł, Zbigniew Ziobro, Michał Woś.
Z Porozumienia przeciwko opowiedzieli się: Andrzej Sośnierz i Mieczysław Baszko, a z PiS m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, Zbigniew Dolata, Teresa Glenc, wiceszef klubu Lech Kołakowski, Bartłomiej Wróblewski.