– Przyznam się szczerze, że mam co do tego wątpliwości – powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik, pytany o to, czy po wczorajszych głosowaniach w Sejmie koalicja rządząca cały czas trwa.
– Przyznam się szczerze, że mam co do tego wątpliwości, także w kontekście wczorajszego spotkania z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, który sprawę postawił bardzo ostro. Wydaje się, że dzisiaj jesteśmy bliżej przyspieszonych wyborów niż byliśmy wczoraj
– powiedział w radiowej Jedynce wiceminister Wąsik..
Wąsik w ten sposób odniósł się do nocnych głosowań. W piątek przed godz. 1.00 Sejm uchwalił nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Za jej przyjęciem głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu.
W głosowaniu udział wzięło 229 posłów klubu PiS. 176 było za, 38 przeciw, 15 wstrzymało się od głosu.
Przeciwko uchwaleniu noweli głosowali wszyscy posłowie z Solidarnej Polski, w tym: Tadeusz Cymański, Sebastian Kaleta, Jan Kanthak, Janusz Kowalski, Jacek Ozdoba, Michał Wójcik, Marcin Warchoł, Zbigniew Ziobro, Michał Woś.
Z Porozumienia przeciwko opowiedzieli się: Andrzej Sośnierz i Mieczysław Baszko, a z PiS m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, Zbigniew Dolata, Teresa Glenc, wiceszef klubu Lech Kołakowski, Bartłomiej Wróblewski.
Minister rozwoju, wicepremier Jadwiga Emilewicz (Porozumienie) poparła nowelizację, a 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, w tym lider ugrupowania Jarosław Gowin.
Koalicjanci mówili, że „piątka” dla zwierząt nie była przedmiotem umowy koalicyjnej.
Użyję porównania nawiązującego do ustawy o ochronie zwierząt. Ja wiem dobrze, że pies może machać ogonem, a ogon nie może machać psem. Uważam, że pewne rzeczy trzeba bardzo radykalnie uregulować, bo inaczej Zjednoczona Prawica nie będzie funkcjonowała i nie da się w ten sposób przez trzy lata funkcjonować
– dodał Wąsik.
Ocenił, że ma nadzieje, że Jarosław Kaczyński z tego wyjdzie, albo „pójdziemy na nowe wybory i pójdziemy nie jako Zjednoczona Prawica, tylko jako Prawo i Sprawiedliwość” – stwierdził.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował w czwartek, że każdemu członkowi klubu PiS, który zagłosuje niezgodnie z rekomendacją klubu ws. projektu noweli ustawy o ochronie zwierząt będą groziły konsekwencje, łącznie z zawieszeniem w prawach członka partii i utratą stanowisk i funkcji.
Ponadto Terlecki poinformował, że prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził na popołudniowym posiedzeniu klubu - w którym uczestniczyli tylko posłowie z PiS, nie było członków klubu z Solidarnej Polski i Porozumienia - że obecne negocjacje, dotyczące rekonstrukcji rządu nie mają sensu, skoro "dotychczasowi koalicjanci" występują z innym programem, z innymi pomysłami, z innymi wskazaniami do głosowań niż cały klub.
Szef klubu PiS dodał, że jeśli "sytuacja do tego zmusi" rekonstrukcja rządu nastąpi bez uzgodnień z Solidarną Polską i Porozumieniem. Wykluczył opcję rządu mniejszościowego. "Jeżeli zajdzie taka sytuacja, to pójdziemy na wybory, oczywiście sami" - dodał Terlecki.