Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Obywatel Ukrainy Serhij S. skazany na 8 lat więzienia za przygotowywanie w Polsce dywersji na zlecenie rosyjskich służb • • •

Sakiewicz o ministrze Szumowskim: Zastał medycynę papierową, zostawił cyfrową. To największy dorobek

"Można powiedzieć, że minister Szumowski zastał medycynę papierową, zostawił cyfrową i to będzie jego największy dorobek" - powiedział redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz, komentując dzisiejszą decyzję Łukasza Szumowskiego o rezygnacji z funkcji ministra zdrowia.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
screen z TVP Info

Minister Łukasz Szumowski ogłosił dziś rezygnację z funkcji ministra zdrowia.

- Składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia (...). Nigdzie nie znikam, nie odchodzę, pozostaje posłem, pozostaję przestrzeni publicznej, będę pełnił funkcje publiczne. Oczywiście wracam do zawodu, do mojego wyuczonego zawodu (...), chciałbym wrócić do instytutu, do kliniki, chciałbym leczyć pacjentów

– mówił Szumowski na konferencji prasowej.

O skomentowanie tej decyzji poproszony został redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie". 

- Łukasz Szumowski w ostatnim wywiadzie jako minister, który jutro się ukaże w "Gazecie Polskiej", mówił, że jest zmęczony falą hejtu. On tam nie zapowiadał wprost dymisji, ale było widać, że nie tyle odszedł przed drugą falą pandemii co przed drugą falą hejtu, która się szykowała. Zogniskował na sobie wściekłość opozycji, to bardzo utrudnia działania, być może nawet taka taktyczna wymiana, żeby zmienić twarz zanim zaczną rozłupywać kolejnego ministra, da pewną przestrzeń działania. Mówię o samym takim rozegraniu medialno-politycznym, żeby nie paraliżować  każdej decyzji wściekłym atakiem zagranicznych mediów, które wychodzą w Polsce czy tych, które stanowią realną opozycję

- powiedział Tomasz Sakiewicz w rozmowie z TVP Info.

Sakiewicz przypomniał, że minister Szumowski chciał rezygnować już kilka miesięcy temu, ale wtedy nastała pandemia koronawirusa.

- Minister Szumowski po raz pierwszy chciał odchodzić od razu po wyborach parlamentarnych. Ponieważ nie były dokończone plany dotyczące cyfryzacji służby zdrowia, e-recepty czy e-zwolnienia, to chciał doczekać, aż to wejdzie w życie. To weszło w życie i nastała pandemia, nie mógł się już podać do dymisji. Można powiedzieć, że minister Szumowski zastał medycynę papierową, zostawił cyfrową i to będzie jego największy dorobek do czasu pandemii. On nie opuszcza łóżka pacjenta, jako lekarz wraca do pacjenta

- podkreślił. 

- Nie oceniam tej decyzji jako niesłusznej. Bardzo go szkoda, dlatego, że on naprawdę dużo dobrego zrobił. To, że w Polsce jest kilka tysięcy mniej ofiar, to między innymi jego zasługa. Z drugiej strony, trzeba zawsze brać pod uwagę swoje możliwości

- dodał.

Padło więc pytanie: kto po Łukaszu Szumowskim obejmie stery w resorcie zdrowia?

- Weźmy pod uwagę realia: minister Szumowski jako lekarz, profesor kardiologii, pewnie zarabia trzy razy tyle niż jako minister. Też jest ogromny prestiż zawodu kardiologa. To będzie dotyczyło każdego wysokiej klasy specjalisty. Będzie musiał zrezygnować i z części swoich dochodów i z tego, co lubi robić i narazić się do tego na nieustanne ataki, co widzieliśmy w przypadku ministra Szumowskiego. Kandydatów jest bardzo wielu, akurat prawica posiada bardzo szeroką ławę ludzi, którzy pełnili wysokie funkcje ministerialne w służbie zdrowia czy są do tego gotowi. Choćby marszałek Karczewski, zostaje Waldemar Kraska, może ktoś z medycyny wojskowej, która była bardzo zasłużona w walce z koronawirusem, mamy kilku byłych ministrów zdrowia. To kwestia tego, kto się po prostu zgodzi. To największy problem, bo ludzi kompetentnych nie brakuje

- zakończył Tomasz Sakiewicz.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Tomasz Sakiewicz #Łukasz Szumowski

mk