Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Sąd Najwyższy daje odpór bodnarowskiej prokuraturze: naciągane i polityczne zarzuty

Zarzuty śledczych są słabe i naciągane, mają podłoże polityczne, wynikają z obawy Prokuratura Generalnego Adama Bodnara przed rekonstrukcją rządu; Prezes Małgorzata Manowska stosowała obowiązujące prawo  - powiedział portalowi Niezależna.pl rzecznik Sądu Najwyższego dr hab. Aleksander Stępkowski.

Do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN oraz do Trybunału Stanu skierowano wnioski o uchylenie immunitetu I prezes SN i przewodniczącej TS Małgorzaty Manowskiej - poinformował w środę rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. O skierowaniu tych wniosków poinformował także na platformie X szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar.

Reklama

Słabe i naciągane zarzuty

Jak ocenił Stępkowski w rozmowie z Niezależna.pl, zarzuty stawiane przez prokuraturę i formułowane przez Bodnara dotyczą znanych spraw i szczegółowo opisanych w komunikatach Sądu Najwyższego.

Zarzuty są bardzo słabe, naciągane. Dotyczą rzekomego niezwołania  posiedzenia Trybunału Stanu na wniosek jego sędziów. Ta sprawa była dość szeroko komentowana. Grupa członków Trybunału Stanu wystosowała wniosek, ale nie spełniał on kryteriów formalnych. I prezes sądu Najwyższego zwrócił się o uzupełnienie braków formalnych i nie uzyskał żadnej odpowiedzi. To rzekomo miało stanowić naruszenie prawa

– powiedział.

Prokuratura zarzuca też Manowskiej przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków (art. 231 par. 1 Kodeksu karnego) związane m.in. z głosowaniami na Kolegium Sądu Najwyższego, 

Tutaj I prezes SN  prof. Małgorzata Manowska zastosowała taką samą praktykę, którą zastosowała wcześniej prezes Małgorzata Gersdorf, jak również prezes Izby Cywilnej Dariusz Zawistowski. Stosowanie tej praktyki przy liczeniu głosów i kworum Sądu Najwyższego zostało uznane za naruszenie prawa, w sytuacji, w której chodziło o przepisy pandemiczne, ukształtowane praktyką poprzedniej I prezes

– podkreślił Stępkowski. 

Prokuratura zarzuca też prof. Manowskiej zaniechanie wykonania obowiązku wynikającego z prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 10 maja 2021. 

Sąd w Olsztynie chciał usunięcia z bazy orzeczeń Sądu Najwyższego  jednej z uchwał izby dyscyplinarnej. To stanowiłoby naruszenie prawa. I prezes SN ma prawny obowiązek prowadzenia bazy danych orzeczeń. Te wszystkie wnioski prokuratury są oparte na zarzutach, że I prezes Sądu Najwyższego stosował obowiązujące prawo i to w dodatku w usankcjonowaną praktyką. Sprawa ma podłoże polityczne, chodzi o gorący okres przed rekonstrukcją rządu i Prokurator Generalny Adam Bodnar próbuje się wykazać. To, że próbuje to robić w niezbyt mądry sposób – jego sprawa. Angażuje wymiar sprawiedliwości w dęte postępowanie. Skoro zostało uruchomione Izba Odpowiedzialności Zawodowej, przed którą będzie się toczyć postępowanie immunitetowe z wszelkimi wymogami potraktuje te wnioski i zostaną rozpoznane we właściwym trybie

– powiedział Stępkowski.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama