Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Nie jeden wyrok, a więcej. Nadal figuruje jako karana. Siedziała w więzieniu. NOWE fakty o Kanigowskiej

Anna Kanigowska, "opiekunka" Jerzego Ż. i informatorka Onet.pl, ma za sobą kilka, a nie jeden wyrok skazujący. Za oszustwa i posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami. Co więcej, wyroki jednak nie uległy – o czym właśnie poinformował nas sąd w Gdańsku – zatarciu. W świetle prawa - jest ona osobą karaną. W konsekwencji popełnionych przestępstw - jak ustaliliśmy - odbywała karę pozbawienia wolności. Tekst jest efektem dziennikarskiego śledztwa Niezalezna.pl i Telewizji Republika.

Anna Kanigowska stała się "sławna" po wywiadzie dla Onetu. Wtedy to wybuchł temat opieki nad seniorem Jerzym Ż. Był elementem walki z Karolem Nawrockim.

Reklama

Tydzień temu ujawniliśmy - we wspólnym artykule z Moniką Rutke z TV Republika, że rozmówczyni Onetu w przeszłości była skazana za oszustwo i fałszerstwo dokumentów. Informację potwierdziliśmy w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Sąd wtedy przekazał, że wyrok po latach uległ zatarciu.

Z informacji nadesłanych mi przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku wynika, że Sąd ten wydał wyrok w sprawie o sygnaturze II K 794/15 przeciwko Annie Kanigowskiej. Sprawa dotyczyła przestępstwa oszustwa oraz fałszowania dokumentów (art. 286 § 1 k.k. oraz art. 270 § 1 k.k.). Wobec sprawczyni orzeczono karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 3 lata. Nie mam informacji o tym, aby zarządzano wykonanie tej kary. Wyrok ten uległ zatarciu, a skazanie to na podstawie art. 106 k.k. uznaje się za niebyłe

– stwierdził wówczas rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Mariusz Kazimierczak. 

Więcej wyroków. Oszustwo i fałszerstwo

Od tego czasu jednak potwierdziliśmy, że Kanigowska usłyszała także inne wyroki. Poprosiliśmy sąd o szerszą kwerendę – zdobyliśmy m.in. sygnatury kolejnych spraw, które zakończyły się skazaniem „opiekunki”. 

I dotarliśmy do nowych faktów. Co ważne, sąd sprostował swoją wcześniejszą informację.

Osoba wymieniona w pytaniu jest osobą karaną. Wcześniejsza informacja o zatarciu się skazań była niezgodna z rzeczywistością i wynikła z błędnego wpisu podczas sprawdzania danych w systemie informatycznym

– poinformował nas rzecznik gdańskiej „okręgówki”. 

Równocześnie potwierdził fakt, że zapadł inny wyrok skazujący Kanigowską – także za oszustwa i posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami. 

Wyrok w sprawie II K 728/17 Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe dotyczył przestępstw oszustwa i posługiwania się sfałszowanymi dokumentami. Anna K. została skazana za te przestępstwa na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 5 lat i grzywnę oraz zobowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem

– poinformował rzecznik sądu.

To jednak prawdopodobnie nie koniec. Wyroków może być więcej. Ustaliliśmy również, że Anna Kanigowska odbywała karę za popełnione przestępstwa w jednym z zakładów karnych. 

Karana pracuje dla Gdańska

Wyjaśnienia wymaga również kwestia jak osoba karana mogła pracować dla DPS-u w Gdańsku. 

Przypomnijmy, że poprosiliśmy o wyjaśnienia Polski Komitet Pomocy Społecznej, dla którego pracowała Kanigowska i wykonywała zlecenia gdańskiej opieki społecznej, dlaczego zatrudniała do opieki osobę z kryminalną przeszłością.  

„Nad sprawą pracują prawnicy. Nie możemy udzielić informacji. Proszę wysłać maila” – usłyszeliśmy kilka tygodni temu. Tak uczyniliśmy. Później PKPS zasłonił się przepisami RODO. W zeszłym tygodniu „gruchnęła” informacja, że zwolnił Kanigowską. Sama stwierdziła, że z powodu wywiadu udzielonemu Onetowi…..

Zapytaliśmy też władze Gdańska, czy miasto i podległe mu struktury (MOPS) miały wiedzę, że Anna Kanigowska jest karaną, kiedy tę wiedzę powzięło i jak zareagowało.  

Konkursy na zlecenie zadań organizacjom pozarządowym są organizowane na podstawie ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. z 2024 r. poz. 1491 z późn. Zm.) Ustawa ta nie przewiduje obowiązku wymogu zaświadczenia o niekaralności

– odpowiedział portalowi Niezależna.pl rzecznik magistratu Daniel Stenzel.

Wyznania dla Onet-u

Kanigowska - opiekunka Jerzego Ż. od wiosny 2022 r. do wiosny 2023 r. (tak wynika z jej wypowiedzi – red.) -  zabrała głos w sprawie seniora i mieszkania, którym opiekował się o obecny prezydent-elekt Karol Nawrocki. W rozmowie z Onetem opowiedziała o rzekomo trudnych warunkach, w jakich żył poprzedni właściciel lokum.  

Co więcej, twierdziła, że jako pierwsza dotarła do dokumentacji, którą posługują się media oskarżające Nawrockiego. Rzekomo to po jej „interwencji” Jerzy Ż. trafił do Domu Pomocy Społecznej, mimo że tego nie chciał.

Robiłam kiedyś porządek w dokumentacji pana Jerzego i przypadkiem znalazłam odręcznie napisane oświadczenie Karola Nawrockiego i jego żony, że pan Jerzy przekazuje im mieszkanie w zamian za opiekę i pomoc

- mówiła.

Później narrację „opiekunki” przez wiele tygodni „wałkowały” media. Nie pofatygowały się jednak sprawdzić wiarygodności Kanigowskiej. 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama