Sędzia Sądu Okręgowego Sylwia Urbańska powiedziała w środę, że po rozpatrzeniu wniosku, sąd uznał, że nie podlega on rozpoznaniu w trybie wyborczym.
- Sąd postanowił oddalić wniosek, a główną przyczyną tego rozstrzygnięcia było uznanie, że roszczenia wnioskodawcy zostały wywiedzione w niewłaściwym trybie i dlatego podlegają oddaleniu, czyli krótko mówiąc, w tym szczególnym trybie art. 111 Kodeksu wyborczego, czyli tych tzw. pozwów wyborczych, (...) to nie ten przepis, nie to postępowanie - uzasadniała sędzia Sylwia Urbańska.
Jak dodała, "sąd uznał, że uczestnik postępowania (czyli premier) nie spełnia kryteriów wskazanych w przepisie, czyli nie był kandydatem komitetu wyborczego oraz nie posiadał pisemnej zgody pełnomocnika komitetu, zaś to, że - jak twierdzi wnioskodawca - jest 'twarzą kampanii samorządowej', to w tym szczególnym trybie nie ma znaczenia".
W czwartek PO złożyła zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie ws. pozwu przeciwko szefowi rządu. Politycy PO ocenili, że Sąd Okręgowy "wbrew przepisom prawa, logice, faktom, zdrowemu rozsądkowi" uznał, że Morawiecki nie jest uczestnikiem kampanii wyborczej.
Witczak poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że Sąd Apelacyjny "przyznał rację" Platformie i uznał, że premier jest uczestnikiem kampanii wyborczej.
- Sąd Apelacyjny nakazał Sądowi Okręgowemu zbadanie kłamstwa wyborczego Mateusza Morawieckiego - powiedział poseł PO.
Jak dodał, wniosek jego partii przeciwko Morawieckiemu prawdopodobnie zostanie rozpatrzony w poniedziałek w trybie wyborczym. "Czekamy na tę decyzję" - oświadczył.
Witczak zaznaczył również, że Sąd Apelacyjny "zasugerował" w tej sprawie przesłuchanie uczestników postępowania, w tym szefa rządu.
PAP potwierdziła w piątek w biurze Sądu Apelacyjnego, że orzeczenie Sądu Okręgowego ws. wniosku PO zostało uchylone. Sprawę oraz akta skierowano do Sądu Okręgowego do ponownego rozpatrzenia.