W związku z informacją o zatrzymaniu na przejściu w Dorohusku weterana walk z prorosyjskimi separatystami w Donbasie, Ihora Mazura, reporter portalu Niezalezna.pl skontaktował się z rzecznikiem prasowym Sądu Okręgowego w Lublinie, którego kompetencją jest orzekanie w sprawach ekstradycyjnych. Rzecznik Barbara Markowska zaprzeczyła medialnym informacjom, jakoby został już wyznaczony termin posiedzenia ws. Mazura. - Sąd nie ma żadnej informacji, aby jakikolwiek wniosek, czy do sądu w Chełmie, czy do Sądu Okręgowego w Lublinie, w przedmiocie tego zatrzymanego pana wpłynął. Tym samym nie jest możliwe, aby było wyznaczone posiedzenie - podkreśliła rzecznik.
W rozmowie z naszym reporterem rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Lublinie sędzia Barbara Markowska zdementowała informację, jakoby został już wyznaczony termin rozprawy ekstradycyjnej Ihora Mazura w sądzie w Chełmie, która według agencji Interfax-Ukraina miałaby się odbyć 11 listopada.
- To jest nieporozumienie. Najprawdopodobniej wynika ono z tego, w jaki sposób ta pani z Ukrainy [Ludmyła Denisowa, rzecznik praw obywatelskich - red.] podała informację. Podczas rozmowy konsula z panem Mazurem padło sformułowanie o 48 godzinach i prawdopodobnie ona sobie dopowiedziała, że sąd w Chełmie ma zdecydować o losie tego pana w ciągu 48 godzin
- powiedziała rzecznik.
- Na chwilę obecną, ani do Sądu Okręgowego w Lublinie, ani do dyżurującego sędziego w sądzie w Chełmie żaden wniosek dotyczący pana Ihora Mazura nie wpłynął.
- podkreśliła sędzia Barbara Markowska.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie z całą mocą podkreśliła, że informacje medialne na temat rzekomego posiedzenia sądu w sprawie Mazura są "nieporozumieniem".
- Nic nie jest wyznaczone, ponieważ sąd nie ma żadnej informacji, aby jakikolwiek wniosek, czy do sądu w Chełmie, czy do Sądu Okręgowego w Lublinie, w przedmiocie tego zatrzymanego pana wpłynął. Tym samym nie jest możliwe, aby było wyznaczone posiedzenie.
- powiedziała Barbara Markowska.