Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Rząd Tuska zerwie polsko-koreańskie kontrakty militarne? Błaszczak: To nie byłby błąd, tylko głupota

Polską racją stanu jest to, aby kontrakty zbrojeniowe zostały zrealizowane - powiedział na antenie TVP Info szef MON Mariusz Błaszczak. Podkreślił, że jeżeli ten proces, który PiS podjęło, zostanie zaprzepaszczony, to grozi nam śmiertelne niebezpieczeństwo polegające na ataku rosyjskim. "Nikt nie będzie Polski bronił dla nas samych, jeżeli my sami nie będziemy gotowi do obrony naszego terytorium" - podkreślił.

Tomasz Siemoniak, Donald Tusk
Tomasz Siemoniak, Donald Tusk
Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska//Fot. Tomasz Jędrzejowski/Gazeta Polska

Błaszczak pytany o to, czy w jego ocenie po ewentualnym dojściu do władzy opozycji kontrakty zbrojeniowe będą kontynuowane, powiedział: "To jest polska racja stanu, żeby te kontrakty zostały zrealizowane".

"To są kontrakty przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi i z Koreą Południową. Jestem dumny szczególnie z tego sukcesu, który polega na tym, że w ciągu kilku miesięcy, dosłownie kilku miesięcy, doprowadziłem do tego, że są w Polsce koreańskie czołgi, koreańskie armatohaubice, są koreańskie samoloty, amerykańskie czołgi Abramsy, HIMARS-y, czyli wyrzutnie rakietowe, artyleria rakietowa o zasięgu do 300 km"

– wymieniał szef MON.

"Po osiemnastu latach przerwy doprowadziliśmy do tego, że została odtworzona artyleria rakietowa w Wojsku Polskim. Po dwudziestu latach przerwy doprowadziliśmy do tego, że odbyły się po raz pierwszy ćwiczenia polegające na lądowaniu samolotów bojowych na specjalnie przygotowanych do tego odcinkach drogowych, to jest nasza współpraca z Ministerstwem Infrastruktury, z panem ministrem Adamczykiem. Doprowadziliśmy do tego właśnie, że odnowiliśmy takie miejsca i po dwudziestu latach samoloty wojskowe lądują na odcinkach lotniskowych drogowych"

- zwrócił uwagę Błaszczak.

Rząd Tuska zerwie współprace militarne?

Odnosząc się do słów dziennikarki, że z wypowiedzi polityków opozycji wynika, że o ile amerykańskie kontrakty będą realizowane, "to z tego, co aktualnie słychać można wysnuć wniosek, że koreańska współpraca pozostaje pod dużym znakiem zapytania", Błaszczak powiedział: "Gdyby tak się stało, to byłby kardynalny błąd, więcej, to nie byłby błąd, to jakaś głupota".

"My mamy przecież świadomość tego, że przy naszej granicy toczy się wojna. Mamy świadomość tego, że cały świat jest zainteresowany zbrojeniem się. Niektórzy tylko werbalnie, my musimy się zbroić faktycznie, bo jeżeli ten proces, który PiS podjęło, zostanie zaprzepaszczony, to grozi nam śmiertelne niebezpieczeństwo polegające na ataku rosyjskim. Nikt nie będzie Polski bronił dla nas samych, jeżeli my sami nie będziemy gotowi do obrony naszego terytorium"

– podkreślił minister Błaszczak.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP,

bm