– Rząd przyjął projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych - poinformował po posiedzeniu Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki. – W ciągu 10 lat państwo polskie wpłaci 35-40 mld zł na prywatne, dobrowolne konta ludzi, konta emerytalne przyszłych emerytów – mówił szef rządu.
W program ma być zaangażowane państwo, pracodawcy i pracownicy.
Projekt Ministerstwa Finansów przewiduje, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2019 r., ale największe firmy, zatrudniające powyżej 250 osób, zaczną stosować jej przepisy od 1 lipca 2019 r. Podmioty zatrudniające co najmniej 50 osób - od 1 stycznia 2020 r., a firmy zatrudniające co najmniej 20 osób - od 1 lipca 2020 r. Pozostałe podmioty będą musiały stosować ustawę od 1 stycznia 2021 r. Ten ostatni termin obowiązuje też podmioty należące do sektora finansów publicznych.
Proponuje się, aby ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 2019 r. Wydaje się, że z uwagi na opisany wyżej mechanizm stopniowego nakładania, na podmioty zatrudniające, obowiązków wynikających z ustawy - począwszy od 1 lipca 2019 r. - takie vacatio legis będzie wystarczające – napisano w uzasadnieniu do projektu ustawy.
Ponadto podkreślono, że "wpłata podstawowa finansowana przez uczestnika PPK może wynosić mniej niż 2 proc. wynagrodzenia, ale nie mniej niż 0,5 proc. wynagrodzenia, jeżeli wynagrodzenie uczestnika PPK osiągane z różnych źródeł w danym miesiącu nie przekracza kwoty odpowiadającej 1,2-krotności minimalnego wynagrodzenia". Osoby takie utrzymają przy tym prawo do dopłaty 1,5 proc. ze strony pracodawcy i dopłaty rocznej z budżetu w wysokości 240 zł.
W ciągu 10 lat państwo polskie wpłaci co najmniej 35 mld zł - prawdopodobnie będzie to więcej: 40 lub jeszcze więcej miliardów złotych na prywatne, dobrowolne konta ludzi, konta emerytalne przyszłych emerytów – powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślił, że o dobrowolny program wkładów kapitałowych.
Dzisiaj przyjęcie tego powszechnego i dobrowolnego (...) ma zapewnić lepsze zabezpieczenie emerytalne, lepsze zabezpieczenie polskich rodzin – mówił.
Mateusz Morawiecki dodał, że w ten sposób "chcemy zachęcić do dobrowolnego oszczędzania".
W gospodarce polskiej, mówimy to od samego początku tworzenia Planu na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju - brakuje oszczędności. Poprzez odpowiednie bodźce, poprzez odpowiednie mechanizmy, my chcemy stymulować, chcemy doprowadzić do tego, że tych oszczędności będzie więcej. I to będą prywatne oszczędności, dobrowolne ludzi, którzy wejdą do tego systemu – tłumaczył szef rządu.