Decyzja pakistańskiego Sądu Najwyższego, który uniewinnił chrześcijankę Asię Bibi i nakazał jej uwolnienie, wywołała falę protestów w wielu miastach kraju. Oszaleli z nienawiści wyznawcy Mahometa domagali się rewizji werdyktu i wprost nawoływali do zabicia uwolnionej kobiety. Protesty muzułmanów sprawiły, że rząd Pakistanu zawarł z nimi umowę, która uniemożliwia Asi Bibi opuszczenie kraju, a także zapowiada wniesienie rewizji uniewinniającego werdyktu sądu.
Zgodnie z umową kobieta nie może opuścić Pakistanu, dopóki Sąd Najwyższy nie rozpatrzy wniosku o rewizję wyroku.
Po ogłoszeniu porozumienia zwolennicy utraislamistycznego ugrupowania Tehreek-e-Labbaik Pakistan (TLP) opuścili skrzyżowania i drogi, na których protestowali w największych pakistańskich miastach.
Minister ds. religii i harmonii międzywyznaniowej Noor-ul-Haq Qadri ogłosił, że władze nie pozwolą teraz Bibi opuścić kraju, dopóki Sąd Najwyższy nie dokona ostatecznej rewizji werdyktu. Złożono już w tej sprawie wniosek - podaje agencja Associated Press.
Bibi spędziła osiem lat w celi śmierci.
Na razie nie wiadomo, gdzie znajduje się uniewinniona kobieta i jej rodzina. Po ogłoszeniu wyroku 31 października przez Sąd Najwyższy rosły spekulacje, że Bibi opuści Pakistan wraz z rodziną, która ukrywała się przez większość z ostatnich ośmiu lat. Sąd nakazał uwolnienie kobiety, jeśli nie ciążą na niej inne zarzuty. Ta decyzja wywołała wściekłość islamskich radykałów i na ulice wielu pakistańskich miast wyprowadziła tysiące ich zwolenników. Agencje nie informowały, że doszło do zwolnienia kobiety.
#Lahore under siege by Islamic clerics on acquittal of #Asiabibi .#Punjab government seems to have no plans to control the situation . pic.twitter.com/RbnKVoMCfd
— Umer Jawaed (@umerjawaed) 31 października 2018
Islamiści protestowali przeciw decyzji sądu demolując i podpalając samochody.
This is how Muslim men in Pakistan behave when a Christian woman is allowed to live. This is the mania induced by blasphemy laws. #AsiaBibi pic.twitter.com/gbdb7WcNI7
— Katie Hopkins (@KTHopkins) 2 listopada 2018
Tymczasem jej adwokat Saif-ul-Mulook opuścił dzisiaj Pakistan, twierdząc że obawia się o swoje życie po pogróżkach ze strony muzułmańskich ekstremistów - podaje agencja AFP.
W obecnej sytuacji nie mogę mieszkać w Pakistanie. Muszę pozostać przy życiu, aby kontynuować walkę prawną o Asię Bibi
- powiedział adwokat przed wejściem na pokład samolotu.
Gwałtowna reakcja ekstremistów na orzeczenie sądu była według niego "nieszczęsna, ale nie niespodziewana".
Spodziewałem się tego, ale bardziej bolesna jest reakcja władz. Nawet nie mogą (wykonać) orzeczenia sądu najwyższej instancji w tym kraju
- zaznaczył.
Pięciopunktowy tekst umowy między pakistańskim rządem a islamistami przewiduje m.in., że rząd nie sprzeciwi się złożeniu wniosku o rewizję orzeczenia Sądu Najwyższego oraz podejmie procedurę zakazującą Asi Bibiopuszczenie kraju - precyzuje AFP.
Według Mulooka oznacza to, że kobieta będzie musiała pozostać w więzieniu lub w innym bezpiecznym miejscu, dopóki wniosek nie zostanie rozpatrzony.
Jej życie byłoby mniej więcej takie samo, czy to w więzieniu czy poza nim w odosobnieniu z powodu obaw o bezpieczeństwo
- ocenił adwokat.
Za umowę z islamistami rząd został dziś ostro skrytykowany na łamach pakistańskiego dziennika "Dawn", ukazującego się w języku angielskim i gudżarati w Karaczi, największym mieście w kraju.
Jeszcze jeden rząd skapitulował wobec brutalnych religijnych ekstremistów, którzy nie wierzą w demokrację ani w konstytucję
- czytamy w artykule wstępnym gazety. Wydaje się, że stanowcze słowa wobec islamistów wygłoszone w środę wieczorem przez nowego premiera Imrana Khana "już wylądowały na śmietniku historii" - podsumowuje "Dawn".
Asia Bibi, a właściwie Asia Noreen, była pierwszą kobietą skazaną na śmierć na mocy drakońskiej ustawy za obrazę islamu lub proroka Mahometa. Jej sprawa ma początek w czerwcu 2009 roku, kiedy to Bibi poszła po wodę dla siebie i innych kobiet pracujących przy zbiórce owoców. Dwie muzułmanki odmówiły picia z "nieczystego naczynia" używanego przez chrześcijankę. Następnie kobieta została pobita w swoim domu, gdzie według świadków miała przyznać się do bluźnierstwa.
Sprawa oburzyła chrześcijan na całym świecie i stała się źródłem podziałów w Pakistanie, gdzie dwóch polityków wysokiego szczebla, którzy chcieli pomóc kobiecie, zostało zamordowanych.