W 2019 r. rząd wpłacił do UE na fundusze pomocowe 350 mln euro - podaje dzisiejsza "Rzeczpospolita". Wsparcie rządu dla Syrii w 2017 r. było o blisko 134 mln złotych większe, niż w roku 2015. Eksperci zwracają uwagę jednak na pewien problem dotyczący "zwrotu" do polskich organizacji pomocowych.
Jak pisze gazeta, według narracji rządowej Polska na pomoc dla uchodźców w różnych rejonach świata przeznacza coraz większe kwoty. Statystyki to potwierdzają - zauważa dziennik. W 2017 roku prawie 160 mln zł rząd przeznaczył na pomoc ofiarom konfliktu w Syrii. Pieniądze popłynęły do uchodźców głównie za pośrednictwem instytucji międzynarodowych (125,2 mln zł).
Rządowe wsparcie w 2017 roku było o ponad 32 mln zł większe niż rok wcześniej i o prawie 134 mln zł większe niż w 2015 roku. Wynika to głównie z tego, że od 2016 roku Polska wpłaca do budżetu UE obligatoryjną składkę w ramach tzw. instrumentu tureckiego.
"W 2016 r. było to 73,2 mln zł, w roku 2017 – 106,4 mln, a w ubiegłym składka wyniosła ok. 53 mln zł. Oprócz tego wpłacamy jeszcze pieniądze m.in. do funduszu powierniczego na rzecz pomocy państwom afrykańskim oraz na wsparcie obszarów dotkniętych kryzysem uchodźczym w ramach Europejskiego Banku Inwestycyjnego. W tym roku do różnych funduszy wpłaciliśmy już 350 mln euro"
- informuje "Rz".
- Kłopot w tym, że do polskich organizacji pomocowych wrócił z tych pieniędzy zalewie 1 procent
– mówi gazecie dr Wojciech Wilk, szef Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.
- Pieniędzmi polskich podatników, które rząd przeznacza na pomoc dla potrzebujących, zarządzają organizacje z innych krajów – dodaje.
Powodem jest to, że polskie organizacje mają za małe budżety, by starać się o unijne dofinansowanie, bo od niemal 11 lat właściwie nie zmienia się rezerwa celowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych, z której mogą korzystać m.in. Polska Akcja Humanitarna czy PCPM. Wynosi ona 110–130 mln zł.
- My nie dostaliśmy jeszcze żadnego grantu z unijnych funduszy, bo ze względu na zbyt niskie budżety własne przegrywamy już na starcie
- przyznaje Wilk.