Przez te wszystkie lata broniliśmy wolnej i suwerennej Polski, zawsze jej broniliśmy. Tak jak w 2006 roku, kiedy hołota zorganizowała błękitny marsz i niosła na szubienicy wizerunek śp. Lecha Kaczyńskiego. Kluby "Gazety Polskiej" wtedy stanęły przeciwko nim - mówił szef Klubów "Gazety Polskiej" Ryszard Kapuściński podczas manifestacji w obronie reformy sądownictwa.
Tak jak w 2007 roku, kiedy redaktora Tomasza Sakiewicza i redaktor Katarzynę Gójską chcieli zamknąć w więzieniu, wtedy stanęliśmy przed sądem przeciwko tej decyzji - wybroniliśmy ich. Tak jak w 2008 roku, kiedy Rosja napadła na niewinną Gruzję, wtedy stanęliśmy pod ambasadą i broniliśmy wolności i niezależności Gruzji. W 2010 roku to my zorganizowaliśmy pierwszy marsz pamięci, to nasze Kluby, co miesiąc od tamtej pory, do dnia dzisiejszego, przypominają, że nadal nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności winni. Niewielu było wtedy takich, którzy stali z nami, ale myśmy stali razem
- wymieniał Ryszard Kapuściński.
Na zakończenie manifestacji do zebranych przemówił jeszcze raz redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.
Bardzo wam dziękuję, stanęliście w gotowości, kiedy Polska jest w potrzebie. Stanęliście w gotowości bronić polskich spraw. To wy jesteście tym śpiącym rycerzem, który dzisiaj się przebudził i powiedział bardzo mocnym głosem co Polsce jest potrzebne
- mówił.
Tomasz Sakiewicz podziękował wszystkim tym, którzy przed telewizorami oglądali transmisję z manifestacji i tym stacjom, które miały odwagę ją transmitować. Zwrócił się następnie do "kolegów dziennikarzy z innych stacji".
Przeglądałem portale - milczycie. Dziś wieczorem zobaczę wasze informacje - jeśli będziecie milczeć, albo kłamać, to niech wam będzie przynajmniej wstyd
- apelował Tomasz Sakiewicz.