Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Rozpłochowski: Jaruzelski i Kiszczak uciekli. Żyjący muszą odpowiedzieć za swoje czyny

Dziś przed nami stoi bardzo ważne zadanie. Aby tym tropem związku przestępczego o charakterze zbrojnym wziąć się za kompleksowe rozliczenie wszystkich realizatorów stanu wojennego na decyzyjnych stanowiskach - mówił dziś w programie TVP Info "Minęła 20" działacz opozycji z czasów PRL Andrzej Rozpłochowski.

fot. Telewizja Republika

- Jednym z największych winowajców nierozliczania ze zbrodni komunistycznych po naszej stronie jest pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej. Po to naród ich powołał, aby -niezależnie od powszechnej prokuratury- wspólnie z historykami, ludźmi dobrej woli, ofiarami komunizmu i świadkami historii należy sprawnie i szybko w setkach i tysiącach przygotowywać akty oskarżeń i wnosić do sądów, niezależnie od ich formy - mówił działacz opozycji z czasów PRL Andrzej Rozpłochowski.

Przyznał, że „wniesienie ok. stu aktów oskarżenia, z których rzekomo ukarano Czesława Kiszczaka -wyrokiem w zawieszeniu- to chichot historii”. - Ważna jest jednak sentencja jednego z wyroków, mianowicie:

„rządy gen. Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka to były rządy związku przestępczego o charakterze zbrojnym” - przypomniał.

- Dziś przed nami stoi bardzo ważne zadanie. Aby tym tropem związku przestępczego o charakterze zbrojnym wziąć się za kompleksowe rozliczenie wszystkich realizatorów stanu wojennego na decyzyjnych stanowiskach

- przekonywał gość „Minęła 20”.

- Jaruzelski i Kiszczak uciekli - są w zasięgu sprawiedliwości Bożej. Ale ci, którzy żyją na tej ziemi, muszą odpowiedzieć za to, co robili - zadeklarował Rozpłochowski.


Według oficjalnych danych podczas wydarzeń Grudnia '70 - jak przypomniano w przyjętej we wtorek przez aklamację uchwale w sprawie uczczenia 50. rocznicy Grudnia '70 - śmierć poniosło 45 osób, ponad 1100 zostało rannych, a ponad trzy tysiące aresztowano. Wiele osób straciło także pracę.

"W pamięci Polaków szczególnie utkwił gdyński "Czarny czwartek", gdy otworzono ogień do stoczniowców idących rankiem do pracy. Tragicznym symbolem tego dnia, ale i całego Grudnia’70 stał się pochód idący za niesionym na drzwiach ciałem zabitego 18-letniego Zbigniewa Godlewskiego, znanego w grudniowym przekazie jako Janek Wiśniewski"

- głosi uchwała.

"Pamięć tragicznych wydarzeń Grudnia '70 i dążenie do upamiętnienia jego ofiar stały się ważnym elementem tożsamości mieszkańców Wybrzeża, a w Gdańsku przyczyniły się do narodzin opozycji demokratycznej, czyli Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i Ruchu Młodej Polski"

- dodano. W podsumowaniu Sejm stwierdził, że w 50. rocznicę wydarzeń grudniowych "składa hołd tym wszystkim, którzy protestując i sprzeciwiając się tzw. władzy ludowej, złożyli w ofierze swoje życie, narazili swoje zdrowie oraz karierę zawodową na uszczerbek, a także tym, którzy przechowali i przekazywali pamięć o Grudniu '70".

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża przekonanie, że Grudzień '70 był jednym z etapów polskiej drogi wiodącej do Sierpnia '80 i odzyskania przez Polskę niepodległości i wolności w 1989 r."

- podsumowano.

 



Źródło: TVP Info

#Andrzej Rozpłochowski

am