Agnieszka Dziemianowicz-Bąk odeszła z Partii Razem. Według nieoficjalnych informacji, była ona zwolenniczką wspólnego startu w najbliższych wyborach z Wiosną Roberta Biedronia, przeciwko któremu opowiedziały się władze Razem.
Informując o swoim odejściu z Razem na Facebooku, Dziemianowicz-Bąk, która zasiadała w zarządzie tego ugrupowania nieprzerwanie od grudnia 2015 r., podkreśliła, że rezygnuje tym samym z planów kandydowania w wyborach oraz staje się bezpartyjna.
"Powodów mojej decyzji jest wiele i są złożone. Jak to często bywa, w ich centrum leży różnica zdań co do kierunków, w jakich zmierza organizacja. Nie bez znaczenia jest także styl oraz metody jej działania w ostatnim czasie, z którymi się głęboko nie zgadzam"
- napisała polityczka.
"Niezależnie od mojej decyzji, życzę wszystkim osobom pozostającym w Razem, a także kierownictwu partii sukcesu w nadchodzących wyborach"
- dodała.
Dziemianowicz-Bąk zapewniła jednocześnie, że nie podjęła na razie żadnych dodatkowych decyzji dotyczących swojej politycznej przyszłości.
Jak poinformowała rzeczniczka Partii Razem Dorota Olko, rezygnacja jednej z dotychczasowych liderek Partii Razem ma związek z jej poparciem dla koncepcji porozumienia z Wiosną Roberta Biedronia i wspólnego startu z tą formacją w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Większość zarządu Razem i rada krajowa ugrupowania ostatecznie opowiedziały się tymczasem za alternatywnym wariantem budowania porozumienia wyborczego z ugrupowaniami "lewicy społecznej".
Według źródeł zbliżonych do władz Razem, negocjacje w sprawie wspólnego startu z partią byłego prezydenta Słupska miały zakończyć się fiaskiem po tym, jak przedstawiciele ugrupowania Biedronia złożyli Partii Razem ofertę, w ramach której uzyskaliby jedną "jedynkę" i jedną "dwójkę" na koalicyjnych listach wyborczych do Parlamentu Europejskiego w zamian za "schowanie swojego szyldu" i zasilenie budżetu kampanii kwotą 900 tys. zł środków uzyskanych w ramach państwowej subwencji.
Innym z warunków postawionych przez Wiosnę miało być, aby na wspólnych listach wyborczych nie znalazł się najbardziej rozpoznawalny z liderów Razem Adrian Zandberg. Doniesienia o negocjacjach ws. wspólnego startu dementują przedstawiciele Wiosny, którzy zapewniają, że opisywana przez przedstawicieli Partii Razem propozycja nie miała miejsca.