– Wicepremier Jarosław Gowin nic nie mówi na temat Polexitu – powiedział szef KPRM Michał Dworczyk, odnosząc się do niedawnej wypowiedzi wiceszefa rządu. Jego zdaniem Jarosław Gowin nie powiedział nic nadzwyczajnego, a opozycja próbuje rozpętać "kolejną histerię".
Na początku sierpnia Sąd Najwyższy (SN) wystosował pięć pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku.
W wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" Gowin zasugerował, że jeżeli TSUE "dopuści się precedensu i usankcjonuje zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy", to rząd może zignorować ewentualne orzeczenie Trybunału "jako sprzeczne z traktatem lizbońskim oraz z całym duchem integracji europejskiej".
Pytany w Polsat News, czy jest zadowolony z tego, co Gowin mówi na temat tzw. Polexitu, minister Michał Dworczyk powiedział, że Gowin "przede wszystkim nie mówi nic na temat Polexitu".
To opozycja postanowiła rozpętać kolejną histerię – dodał.
Pan premier wyraźnie powiedział, że byłby to precedens, gdyby europejski Trybunał Sprawiedliwości wypowiadał się w określony sposób w sprawie, którą skierował do niego Sąd Najwyższy, a to, że opozycja postanowiła wykorzystać to do kolejnej awantury, to właściwie nie zaskakuje – mówił Dworczyk.
Pytany, czy wypowiedzi Gowina były uzgodnione z rządem, szef KPRM podkreślił, że poza "określonymi sytuacjami" członkowie rządu wypowiadają się w swoim imieniu.
Tak było w tym wypadku. Natomiast tutaj - jeszcze raz powtórzę - pan premier Gowin nie powiedział nic nadzwyczajnego – zaznaczył.
Na uwagę, że członkowie rządu dystansowali się od tej wypowiedzi, Dworczyk odparł:
Dystansowaliśmy się od wypowiedzi Platformy Obywatelskiej, która mówi o wychodzeniu z Unii Europejskiej.
W ostatnich dniach m.in. wiceszef PO Borys Budka ocenił, że "to, co dzieje się w tej chwili, to początek Polexitu".