Były minister finansów w czasie rządów PO-PSL postanowił zabrać głos w sprawie afer. Nie był to raczej nagły przypływ szczerości, bowiem Jacek Rostowski grzmi na temat rzekomych afer Prawa i Sprawiedliwości. Padają naprawdę poważne oskarżenia, a gdy rozmowa schodzi na lata rządów ekipy PO-PSL nagle... nasilają się objawy tajemniczej amnezji.
Rostowski w programie „Onet Rano” postanowił podzielić się z widzami swoją opinią na temat rządów Prawa i Sprawiedliwości. W pewnej chwili tak się nakręcił, że nagle pozapominał o wszystkich aferach z okresu rządów PO-PSL.
Korupcja w KNF może być tylko wierzchołkiem góry lodowej. To pokazuje, że ten układ jest zgniły do szpiku kości. To jest nie do pomyślenia.
- przekonywał w Onecie Rostowski.
To jeszcze nic. Nagle Jacek Rostowski zaczął przekonywać, że za rządów PO-PSL... nie było żadnych afer!
Za naszych rządów nikt nikomu propozycji korupcyjnych nie składał. Nie ma cienia niczego nielegalnego po ośmiu latach. Teraz mamy do czynienia z system haraczu, albo używania państwa do uzyskania przychylności ze strony biznesu.
- stwierdził Rostowski w programie „Onet Rano”.
Były minister finansów zapomniał najwyraźniej nie tylko o aferach, ale i o tym, że w internecie nic nie ginie. O zestawienie afer PO-PSL pokusili się jeszcze w 2017 roku politycy Prawa i Sprawiedliwości. Trzeba przyznać, że lista przyprawia o zawrót głowy.
W sumie 115 punktów zawiera wykaz afer koalicji PO-PSL opublikowany przez Prawo i Sprawiedliwość w kwietniu 2017 roku. Wśród nich wymieniono m.in. aferę: taśmową, hazardową, czy Amber Gold. Lista została zamieszczona na facebookowym profilu PiS.