Rosjanie bronią się na linii między rzeką Oskoł a Swatowym na kierunku charkowskim, próbując nie dopuścić do przejęcia przez armię ukraińską tras zaopatrzeniowych z Biełgorodu do obwodu ługańskiego. Nie wiadomo jednak, czy siły rosyjskie pozwalają na skuteczną obronę. Według doniesień ISW, w Federacji Rosyjskiej wprost mówi się o nieoficjalnej, częściowo ukrytej mobilizacji.
Siły ukraińskie kontynuują działania ofensywne w obwodzie charkowskim, gdzie rosyjska obrona oparła się pomiędzy rzeką Oskoł i miejscowością Swatowe – pisze dzisiaj rano brytyjski wywiad wojskowy.
„Dla Rosji kontrola nad tym terenem jest ważna ze względu na jedną z nielicznych pozostałych tras zaopatrzenia z obwodu biełgorodzkiego”
– podkreślono w doniesieniach wywiadu.
Ta linia logistyczna przebiega wzdłuż granicy obwodu ługańskiego, części Donbasu, którego „wyzwolenie” Rosja określiła jako jeden z głównych celów wojny przeciwko krainie.
„Ewentualna utrata terytorium w obwodzie ługańskim ewidentnie podważyłaby rosyjską strategię”
– ocenia resort obrony Wielkiej Brytanii.
„Rosja będzie najpewniej prowadziła w tym regionie upartą obronę, ale nie jest jasne, czy jej siły na linii frontu posiadają odpowiednie rezerwy i morale, by wytrzymać kolejne ukraińskie natarcie” – podkreślono.
Latest Defence Intelligence update on the situation in Ukraine - 17 September 2022
— Ministry of Defence 🇬🇧 (@DefenceHQ) September 17, 2022
Find out more about the UK government's response: https://t.co/6uJ9hVTrLq
🇺🇦 #StandWithUkraine 🇺🇦 pic.twitter.com/e6OKSzJF08
Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia, że władze lokalne w Rosji intensyfikują działania, mające na celu zgromadzenie dodatkowych sił do walki przeciwko Ukrainie. Rosyjskie władze nie zdecydowały się dotąd na ogłoszenie mobilizacji, a wojnę w Ukrainie w dalszym ciągu nazywają „specjalną operacją wojskową”. Nowe siły do udziału w wojnie w dalszym ciągu pochodzą z nieoficjalnej lub „ukrytej” mobilizacji.
ISW wskazuje m.in., że władze miejskie we Władywostoku wysyłają pisma zachęcające do zaciągnięcia się do batalionów rezerwowych lub oddziałów ochotniczych piechoty morskiej do mężczyzn w wieku poborowym z doświadczeniem wojskowym i tych, którzy są zarejestrowani w komendach uzupełnień.
Jak ocenia ISW, rekruterzy prawdopodobnie chcą, by odbiorcy myśleli, że są formalnie powoływani do wojska, chociaż w istocie pisma mają na celu „rozmowę o udziale dobrowolnym”.
Potwierdzenie przez władze faktu rozsyłki tych pism jest „istotną zmianą” wobec poprzedniej taktyki zaprzeczania, że takie wprowadzające w błąd listy są rozsyłane - wskazał ISW.
„Potwierdzenie ze strony władz Władywostoku wskazuje, że władze lokalne mogą być pod presją federalnego centrum, by dostarczyć ustaloną liczbę batalionów ochotniczych” – ocenił amerykański think tank.
Również inne regiony ogłosiły tworzenie nowych batalionów w reakcji na wezwanie Kadyrowa. Są to m.in. władze w Kirowie, które ogłosiły powstanie drugiego batalionu ochotniczego. Także władze okupacyjne na Krymie ogłosiły, że zwiększają wysiłki na rzecz rekrutowania ochotników. „Samomobilizację” poparły także władze w Magadanie, Woroneżu, Czuwaszji, Baszkirii czy Kemerowie.
ISW wybija również piątkowe wypowiedzi Władimira Putina, które ocenia jako „groźbę nasilenia ataków na ukraińską infrastrukturę cywilną”. W ostatnich dniach, w reakcji na niepowodzenia rosyjskich wojsk, wojska rosyjskie przeprowadziły ataki na kluczowe obiekty infrastruktury krytycznej, m.in. na elektrownię cieplną w Charkowie i obiekty hydrotechniczne w Krzywym Rogu.
W obwodzie donieckim na Ukrainie w wyniku rosyjskich ostrzałów w piątek zginęły dwie osoby, a 11 zostało rannych – powiadomiły władze lokalne. Armia agresora ostrzeliwała także m.in. obiekty cywilne w Charkowie oraz w obwodach dniepropietrowskim i zaporoskim.
W nocy Rosjanie ostrzeliwali miejscowości powiatu nikopolskiego (obwód dniepropietrowski) z artylerii i wyrzutni Grad. Ucierpiała infrastruktura cywilna, w jednej z miejscowości zerwana została łączność. Wstępnie ustalono, że strat w ludziach nie ma – powiadomił Wałentyn Rezniczenko, szef władz obwodu.
W nocy z piątku na sobotę Rosjanie przeprowadzili kolejny atak rakietowy na Charków. Przeciwnik użył kompleksów S-300 - przekazał szef władz obwodu Ołeh Syniehubow.