W Warszawie trwa okupacyjny protest rolników w siedzibie ministerstwa rolnictwa. - Sytuacja jest dynamiczna, czekamy, aż inne powiaty i województwa będą zjeżdżać, czekamy na posiłki - mówi jeden z protestujących.
Dzisiaj popołudniu po bezowocnych rozmowach z przedstawicielami rządu, rolnicy ogłosili strajk okupacyjny siedziby Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Jak na razie żadna obietnica nie została spełniona, pozostają tylko puste słowa. Pana ministra Siekierskiego i Kołodziejczaka poprosiliśmy, żeby przyjechał pan premier. Będziemy protestować w ministerstwo rolnictwa dotąd, dopóki nie przyjedzie pan premier i nie uzgodnimy dalszego planu działań
- mówił w TV Republika Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ "Solidarności" Rolników Indywidualnych.
Do Warszawy zaczęli zjeżdżać na strajk rolnicy z całego kraju. Około 22.00 pod budynkiem resortu gromadzili się już rolnicy z różnych regionów Mazowsza.
- Nasza decyzja była spontaniczna. Musieliśmy przyjechać, nie musieliśmy się dwa razy zastanawiać - mówi jeden z rolników, z którym rozmawiał reporter TV Republika. Zapewnił, że w drodze są już rolnicy z Sokołowa Podlaskiego i Siedlec.
- Mamy nadzieję, że politycy będą z nami rozmawiać i spełniać nasze postulaty. Jeśli nie pomogą nam politycy, to zaorają polską wieś. (...) Porozumienia z Jasionki nie są wcielane w życie, widać po Jasionce, że były rozmowy, było coś powiedziane, a potem zostało wycofane, nie ma chęci ze strony rządu, by coś zrobić
- powiedział inny z rolników pod siedzibą MRiRW.
Gabriel Janowski: Nie został dotrzymamy termin ustaleń z Jasionki#WłączPrawdę #TVRepublika pic.twitter.com/5wLWFW8VZi
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) April 2, 2024