NIK Mariana Banasia przedstawił wczoraj raport, którego ustalenia stały się politycznym paliwem dla koalicji rządzącej, w szczególności sprawa ponad 1800 wiz przyznanych przez Polskę obywatelom Federacji Rosyjskiej po 1 marca 2022 r. - Bardzo duża część to Czeczeńcy przerzucani na Ukrainę i obywatele rosyjscy ze względu na niebezpieczeństwo w Rosji przerzucani do Polski. Ujawnienie skali tej operacji to zdrada stanu - zauważył Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i TV Republika.
W czwartek kierowana przez Mariana Banasia Najwyższa Izba Kontroli wydała raport dotyczący działalności konsularnej w latach 2018-2023. Wynika z niego m.in., że Polska po 1 marca 2022 r. wydała do końca 2023 r. - w ramach programu Poland Business Harbour - 1838 wiz dla obywateli Federacji Rosyjskiej.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Wątek ten wykorzystuje politycznie obecna koalicja rządząca, na czele z szefem rządu Donaldem Tuskiem.
- Raport NIK jest miażdżący. Rząd PiS przyznał w ciągu pięciu lat ponad pół miliona wiz Rosjanom. Już po ataku na Ukrainę prawie dwa tysiące Rosjan dostało polskie wizy, często z naruszeniem prawa i wbrew sankcjom. Gdzie wtedy byliście panowie Duda, Kaczyński i Morawiecki?! - napisał Tusk w mediach społecznościowych.
Podobną narrację przyjął m.in. obecny szef MSZ, mówiący o "utracie kontroli nad systemem wizowym".
Dziś sprawę skomentował w mediach społecznościowych Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oraz Telewizji Republika.
- Spośród dwóch tysięcy osób, na paszportach rosyjskich, które dostały wizy po wybuchu wojny wiadomo, że bardzo duża część to Czeczeńcy przerzucani na Ukrainę i obywatele rosyjscy ze względu na niebezpieczeństwo w Rosji przerzucani do Polski. Ujawnienie skali tej operacji to zdrada stanu i zagrożenie nie tylko dla Polski ale i NATO
- napisał w serwisie x.com.
Uwagę na migrantów z Czeczenii zwrócił także były szef MSWiA, a obecnie europoseł, Mariusz Kamiński.
- 2000 wiz to jest liczba, która nie może szokować nikogo, kto zdrowo myśli. Musimy pamiętać o pewnej specyfice związanej z mniejszościami zamieszkującymi Rosję, m.in. mniejszością czeczeńską, gdzie jest wielu bojowników walczących z reżimem Putina, są też opozycjoniści
- wskazywał Kamiński w TV Republika.
W programie Michała Rachonia były szef MSWiA mówi, o "szeregu sytuacji", gdy na polską granicę po wybuchu wojny na Ukrainie zaczęli docierać uciekinierzy z Rosji.
- Mieliśmy problem, bo gdybyśmy ich zawrócili, groziłyby im konsekwencje w związku np. z dezercją, a takie sytuacje się zdarzały. Miałem prośby o pomoc dla obywateli Rosji związanych z opozycja, Aleksiejem Nawalnym, związanych z mediami zachodnimi, które chciały po wybuchu wojny znaleźć się na Zachodzie
- podkreślił.
Kamiński zaznaczył, że "mamy wielką manipulację ekipy Tuska dot. spraw wizowych, a prawda jest dużo bardziej złożona".
W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia o planowanych deportacjach obywateli Czeczenii przebywających w Polsce.
We wrześniu, honorowy konsul Republiki Iczkerii w Polsce, Adam Borowski, przekazał, że deportowany ma być Islam Belokiew, czeczeński działacz niepodległościowy od 20 lat mieszkający w Polsce, walczący po stronie Ukrainy na wojnie z Rosją.
„W ciągu ostatniego półtora miesiąca co najmniej dwóch obywateli Czeczenii zostało po cichu deportowanych z Polski. Innemu odebrano zezwolenie na pobyt i planują jego deportację, ale nie mogli go zatrzymać, ponieważ nie było go w domu. Ponadto ostatnio kilku Czeczenom odmówiono przedłużenia pozwolenia na pobyt. To zjawisko staje się powszechne” – zauważyło źródło cytowane przez portal Kawkaz.Realii.