Toruńska prokuratura skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec 30-letniego Radosława M., podejrzewanego o rozpowszechnianie dziecięcej pornografii. Biegli w toku śledztwa wykazali, że mężczyzna cierpi na schizofrenię paranoidalną, co skutkuje tym - jak wykazuje prokuratura - że miał on zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Zamiast za kratki, miałby trafić na zamknięty oddział psychiatryczny.
Śledczy ustalili, że Radosław M. od kwietnia 2009 r. do marca 2018 r., w Toruniu, w warunkach czynu ciągłego, przy wykorzystaniu sieci internetowej oraz aplikacji do wymiany plików zainstalowanej na posiadanym komputerze, posługując się określonym nickiem, rozpowszechniał ponad 6.000 plików graficznych i video zawierających treści pornograficzne z udziałem małoletnich, w tym związanych z posługiwaniem się zwierzęciem, popełniając tym samym czyn zabroniony z art. 202 § 3 kk w zw. z art. 12 kk, za co grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego wyjaśnił między innymi, że „hurtowo” ściągał z Internetu różnego rodzaju pornografię „zwykłą”, a tylko raz i to przypadkowo, pobrał plik z pornografią dziecięcą, ale po uświadomieniu sobie tego, zaraz go usunął. Wyjaśnienia podejrzanego pozostają w opozycji do pozostałych dowodów, w tym zwłaszcza do zawartości zabezpieczonych nośników pamięci oraz treści ekspertyzy biegłego z zakresu informatyki, a także z zasadami logiki i doświadczenia życiowego
- informuje Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Radosław M., z uwagi na uzasadnione wątpliwości śledczych co do poczytalności, został poddany badaniom przez biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili, że mężczyzna cierpi na schizofrenię paranoidalną.
- Skutkuje to stwierdzeniem, że miał on zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. W śledztwie uzyskano ponadto opinie sądowo – seksuologiczne, z których wynikało, że podejrzany ma zaburzenia preferencji seksualnych pod postacią pedofilii. Zdaniem biegłych, jeśli Radosław M. dopuścił się zarzucanego mu czynu, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki sam lub podobny czyn w przyszłości, a nadto, że zachodzi konieczność orzeczenia wobec niego środka zabezpieczającego pod postacią terapii dla preferencyjnych sprawców przestępstw przeciwko wolności seksualnej, która winna się odbyć w psychiatrycznym oddziale zamkniętym
- dodaje Kukawski.
Wniosek prokuratora o umorzenie postępowania karnego i zastosowanie środka zabezpieczającego pod postacią terapii na oddziale zamkniętym rozpozna Sąd Rejonowy w Toruniu.