Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

PSL chciał likwidować WOT. Bejda to tłumaczy - choć mija się z prawdą. Kukiz: Niech pan nie wciska kitu

- Niech pan, panie pośle, nie wciska kitu, bo ja was doskonale znam, znam doskonale Władysława, znam waszą partię i wy to kalkulujecie w aspekcie politycznym, w aspekcie ugrania swojego partyjnego interesu, Polska jest tu na trzecim planie, jest tylko instrumentem, jest przedmiotem, a nie podmiotem waszego działania - tak uwagi posła PSL na temat Wojsk Obrony Terytorialnej skomentował Paweł Kukiz.

Autor: md

Dziś w programie "Woronicza 17" przypomniano m.in. deklarację przewodniczącego PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza, który w maju 2018 r. chciał likwidować WOT.

- Trzeba zlikwidować Wojska Obrony Terytorialnej, bo one nie służą naszemu społeczeństwu, nie widzimy efektów ich działań, a te pieniądze przeznaczyć na pomoc dla osób niepełnosprawnych - mówił Kosiniak-Kamysz.

Do tej wypowiedzi odniósł się obecny w studiu Paweł Kukiz.

- Pamiętam, że z Władkiem [Kosiniakiem-Kamyszem] rozmawiałem, mówię "czyś ty oszalał?", on mówi: trzeba koniecznie zlikwidować Wojska Obrony Terytorialnej - wspominał Kukiz.

- Za jakich czasów to było? Wtedy kiedy Macierewicz [Antoni] był ministrem obrony narodowej, ten człowiek był nieobliczalny... - przerwał mu polityk PSL, Paweł Bejda.

- To niech powie, zwolnijcie Macierewicza, a nie... - wtrącił Kukiz.

- WOT były odbierane przez opozycję jako prywatne wojsko Antoniego Macierewicza, zmienił się minister, zmieniło się podejście - przekonywał Bejda.

- Niech pan, panie pośle, nie wciska kitu, bo ja was doskonale znam, znam doskonale Władysława, znam waszą partię i wy to kalkulujecie w aspekcie politycznym, w aspekcie ugrania swojego partyjnego interesu, Polska jest tu na trzecim planie, jest tylko instrumentem, jest przedmiotem, a nie podmiotem waszego działania

- odparł Paweł Kukiz. 

Co ciekawe, w maju 2018 r. Bejda, odnosząc się do krytycznego wobec WOT materiału "Gazety Wyborczej", wyraził oczekiwanie "wyraźnego stanowisko ministra obrony narodowej".

- Chcielibyśmy też zwrócić się z apelem do prezydenta Andrzeja Dudy jako zwierzchnika sił zbrojnych, żeby wkroczył do akcji i zbadał poprzez swoje służby, czy rzeczywiście te Wojska Obrony Terytorialnej stanowią zagrożenie w tej chwili dla bezpieczeństwa państwa polskiego - mówił w maju 2018 r. Bejda.

Zarówno wypowiedź Bejdy, jak i deklaracja Kosiniaka-Kamysza padły w maju 2018 r., gdy już od kilku miesięcy szefem MON był Mariusz Błaszczak, a nie odwołany 9 stycznia 2018 r. Macierewicz, jak dzisiaj przekonuje Paweł Bejda.

Autor: md

Źródło: TVP Info, niezalezna.pl