Po przegranych wyborach sojusz Platformy Obywatelskiej i PSL dobiegł końca. Ludowcy chcą iść własną drogą i powołać nową koalicję. Problem jednak w tym, że... mogą nie znaleźć chętnych. Coraz głośniej słychać bowiem o problemach Kukiz'15, a najbliżsi współpracownicy partii Kosiniaka-Kamysza raczej nie przejawiają chęci, by wstąpić do koalicji.
Koalicja - to słowo klucz przed każdymi kolejnymi wyborami. Mieliśmy już Koalicję Obywatelską, Koalicję Europejską, a teraz na horyzoncie jest powstanie Koalicji Polskiej. Mieliby ją stworzyć ci, którzy mają już dość współpracy z Platformą Obywatelską - czyli Polskie Stronnictwo Ludowe. Mówi się też o udziale ruchu Kukiz'15 w tej koalicji.
PSL tworzy sejmowy klub z Unią Europejskich Demokratów. Okazuje się jednak, że najbliżsi współpracownicy ludowców nie mają zamiaru wchodzić w proponowaną przez nich koalicję.
"Bardzo trudno jest mi sobie wyobrazić partię Unia Europejskich Demokratów w koalicji z Pawłem Kukizem i PSL, która będzie de facto, nawet przy pięknej nazwie, którą jak słyszę proponują koledzy – Koalicja Polska, będzie koalicją osłabiającą szanse pokonania PiS"
- powiedział dziś Michał Kamiński w „Wywiadzie politycznym” TOK FM.
Jednocześnie w wywiadzie dla Radia Kraków szef klubu PiS Ryszard Terlecki przyznał, że posłowie Kukiz'15 aplikują do klubu partii rządzącej.