Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Węgier László Kövér w radiowej Jedynce mówił o relacjach polsko-węgierskich. Ocenił wprost: „od dawna nie było tak wzorowych stosunków jak obecnie”.
Kilka tysięcy klubowiczów „Gazety Polskiej” z całego kraju weźmie udział w węgierskim Święcie Narodowym, upamiętniającym rewolucję z 1848 r.
Pociąg z klubowiczami wyruszył o godz. 15 z dworca Warszawa Centralna. O godz. 21 ten sam pociąg zabrał klubowiczów z dworca Kraków Główny.
Dziś gościem „Sygnałów Dnia” Jedynki Polskiego Radia był przewodniczący parlamentu Węgier László Kövér. Mówił o relacjach polsko-węgierskich.
Nie ma takiego interesu w naszej polityce zagranicznej, który by stawiał Rosję przed Polską. Rozumiemy stanowisko Polski wobec Moskwy wynikające z lekcji historii. Dla nas to jest jasne, ze Polska była wielokrotnie dzielona między mocarstwa i jednym z nich zawsze była Rosja, stąd tak ważne dla Warszawy jest bezpieczeństwo
– ocenił Kövér.
Dodał, że obecnie w interesie Europy, w tym Polski i Węgier leży „integracja Rosji z europejskimi układami gospodarczymi i społecznymi”.
„Nie mówię o Unii Europejskiej a o Europie w szerszym pojęciu. Widzimy problem w wypadku Polski – Nord Stream 2. Ponownie pojawia się ta bardzo słuszna obawa, że Zachód - konkretnie Berlin, nad głową Polaków znów dogaduje się z Rosjanami. Uznajemy za pożądane, aby Rosja, oczywiście wiele zmieniając w swojej polityce znów stała się partnerem dla Zachodu. Także szczerze zdajemy sobie sprawę, że Rosja niewiele czyni, aby w Europie środkowej zdobyć nowych przyjaciół, to jest raczej demonstracja siły"
– powiedział przewodniczący parlamentu Węgier.