Zarzut tzw. prania brudnych pieniędzy w kwocie ponad 400 tys. zł w wyniku bezprawnego uzyskania dostępu do konta bankowego usłyszał Robert P. Wobec mężczyzny sąd zastosował trzymiesięczny areszt.– poinformowała w komunikacie Prokuratura Krajowa.
Do przestępstwa doszło w ubiegłym tygodniu. Mężczyzna działał wraz z innymi nieustalonymi dotychczas osobami.
Dokonali oni przełamania zabezpieczeń bankowości elektronicznej na koncie bankowym i wypłacili z niego pieniądze, przelewając je na założony specjalnie w tym celu rachunek w innym banku.
– przekazała PK.
Robert P. został zatrzymany przez policję w czwartek podczas próby wypłaty środków w jednym z kieleckich banków. Śledczym udało się odzyskać pieniądze w kwocie 400 tysięcy złotych.
W piątek mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód w Kielcach, gdzie usłyszał zarzut "prania brudnych pieniędzy w kwocie 419,5 tys. zł, w tym pozyskanych w wyniku bezprawnego uzyskania drogą elektroniczną dostępu do konta bankowego". Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, których – ze względu na dobro śledztwa – prokuratura nie może ujawnić.
Mając na uwadze zgromadzony w sprawie materiał dowodowy prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego w Kielcach z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres 3 miesięcy. Sąd uwzględnił wniosek w całości.
Robertowi P. grozi 10 lat więzienia. Jak podkreśliła PK, "trwają czynności zmierzające do ustalenia pozostałych sprawców przestępstwa".