Gość Michała Rachonia w programie "Jedziemy" w TVP Info minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk odpowiedział na zarzuty Marcina Kierwińskiego z PO, który uważa, że przekop Mierzei Wiślanej utknął w martwym punkcie. "Przede wszystkim żadne prace nie zostały wstrzymane i nie zostaną wstrzymane. Nie mamy żadnych opóźnień, jesteśmy zgodni z założonymi terminami i realizujemy to zadanie" - podkreślił minister.
Marcin Kierwiński z PO w programie "Jedziemy" powiedział: "W związku z przekopem Mierzei Wiślanej nic się nie dzieje. Został wbity jeden palik, a później morze ten palik zabrało". Plotkę tą zdementował dzisiejszy gość Michała Rachonia, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
Przede wszystkim żadne prace nie zostały wstrzymane i nie zostaną wstrzymane - podkreślił.
Cały czas trwa przygotowanie terenu, usuwanie odpowiednich warstw ziemi i przygotowanie terenu pod budowę nabrzeża od strony Zatoki Gdańskiej. Tam w najbliższym czasie rozpoczniemy wbijanie ścianki szczelnej, a więc już przygotowywanie nabrzeża i realizacja zadań zgodnie z harmonogramem. Nie mamy żadnych opóźnień, jesteśmy zgodni z założonymi terminami i realizujemy to zadanie
- mówił Gróbarczyk w TVP Info.
Przyzwyczailiśmy się już do tej schizofrenii opozycji, bo przypomnę, że własnie podczas głosowania nad specustawą w zasadzie wszyscy posłowie PO głosowali za, tymczasem jak tylko zostało przegłosowane i okazało się, ze zaczynamy budowę, no to wszyscy byli przeciw. Mieliśmy happeningi, różne informacje do Komisji Europejskiej, wielkie debaty w Sejmie. Fakt jest taki, że to, na co zdecydowaliśmy się, i co obiecaliśmy - po prostu dotrzymamy. I dzisiaj prace przebiegają zgodnie z harmonogramem i to jest najważniejsze, by dotrzymać terminów
- mówił gość Michała Rachonia.
Prowadzący "#Jedziemy" pytał również ministra Gróbarczyka, o medialne spekulacje na temat rzekomej interwencji Komisji Europejskiej w sprawie przekopu.
Proszę zwrócić uwagę, że od 5 lat prowadzimy bardzo intensywny dialog z Komisją Europejską. Z jednej strony te zarzuty, które były do nas kierowane zostały wyjaśnione. Prowadzimy spotkania dość systematycznie. W tym momencie nie chcę się odnosić do żadnych medialnych doniesień, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Ja nie mam żadnych sygnałów z KE o tym, że kierowane są zarzuty w sprawie przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Aczkolwiek prace, aktywność Komisji pod przewodnictwem Fransa Timmermansa jest oczywista. Można się spodziewać, że nastąpią różnego rodzaju akcje w tym zakresie, ale myślę, że sobie z wszystkim poradzimy
- zaznaczył minister.