Nie jest tajemnicą, że realizowana przez polski rząd budowa kanału żeglownego przez Mierzeję Wiślaną od początku budzi opór Federacji Rosyjskiej. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, w komunikacie przesłanym do redakcji portalu niezalezna.pl ujawnia, że wraz z postępem prac „rośnie aktywność rosyjskich ośrodków propagandowych, które próbują podważyć lub ośmieszyć zasadność tej - strategicznej z punktu widzenia bezpieczeństwa i interesów Polski – inwestycji”. Analiza, której skrót publikujemy, pokazuje, jak Rosja przy pomocy metod propagandowych stara się zablokować jeden z ważnych dla Polski projektów modernizacyjnych.
Żaryn zwraca uwagę, że presja informacyjna, widoczna w tekstach zamieszczonych na portalach szerzących kremlowską narrację, ma na celu torpedowanie działań polskiego rządu w tym zakresie, a w konsekwencji całkowite zablokowanie projektu.
Poniżej publikujemy skrót obszernego zestawienia ukazującego główne linie kampanii dezinformacyjnej i narrację stosowaną w przekazach dotyczących przekopu Mierzei Wiślanej, wytworzonych na potrzeby rosyjskiej propagandy.
„Rosyjska propaganda twierdzi, że budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu – zarówno z powodów gospodarczych, jak i z punktu widzenia bezpieczeństwa RP. Rosyjskie portale argumentują, że Polska straci na tej inwestycji, a nawet wpadnie w zastawioną przez siebie pułapkę. Na potrzeby kremlowskiej propagandy rozpowszechniana jest teza, że budowany kanał nie będzie przystosowany do przyjmowania dużych jednostek. W konsekwencji stroną, która najbardziej skorzysta na tej inwestycji, będzie posiadająca odpowiednie okręty Rosja: jedynym surowcem transportowanym przez budowany kanał będzie rosyjski węgiel, a na dodatek przekop Mierzei Wiślanej otworzy drogę rosyjskim żołnierzom”.
- wynika z treści analizy.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych zwraca uwagę, że pojawiają się również wyliczenia rzekomych ekspertów, którzy podważają opłacalność inwestycji dla polskiej gospodarki. Przekop przedstawiany jest jako wyraz gigantomanii i antyrosyjskich fobii obecnego rządu.
„W narracji prokremlowskich mediów dominuje przekaz, że przekop Mierzei Wiślanej będzie miał katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego. Doprowadzi do wymarcia niektórych gatunków ryb i ptaków. Dodatkowo spowoduje problemy w zaopatrzeniu w słodką wodę miejscowości znajdujących się na wybrzeżu, w tym Elbląga i Kaliningradu. Projekt ma również spowodować problemy w branży turystycznej – zniszczyć plaże i ruch turystyczny, pozbawiając tym samym dochodów mieszkańców Krynicy Morskiej”.
czytamy w komunikacie.
Stanisław Żaryn zwraca uwagę, że w publikacjach kremlowskich tub propagandowych, takich jak chociażby portal Sputnik, nagłaśniane są wystąpienia organizacji ekologicznych apelujących do Komisji Europejskiej o zatrzymanie inwestycji.
„Widocznym w czasie walki z pandemią elementem przekazu rosyjskiej propagandy jest przedstawianie budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną jako bezsensownego wydawania pieniędzy. Szczególnie mocno nagłaśniany jest argument, że prace powinny zostać zaniechane ze względu na trwającą epidemię i możliwy kryzys ekonomiczny. Podnoszony jest również argument, że koszty projektu „rosną jak na drożdżach” i może zabraknąć pieniędzy na jego ukończenie. Dla wzmocnienia przekazu powołano się nawet na opinię wymyślonego na potrzeby rosyjskiej propagandy „polskiego ekonomisty Antona Mocha”.
- czytamy w kolejnym punkcie analizy rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych.
„W przekazach rosyjskiej propagandy rozpowszechniany jest pogląd, że przekop Mierzei Wiślanej jest nielegalny i sprzeczny z zaleceniami UE, a także nie został uzgodniony ze stroną rosyjską. Inwestycja ma być realizowana wbrew Komisji Europejskiej, ONZ, UNESCO i Greenpeace. Jeden z rosyjskich serwisów kolportował fałszywą tezę, jakoby polski projekt został zakwestionowany przez KE. Znany z prokremlowskiej narracji portal Sputnik straszy z kolei sankcjami, które w związku z tym mogą zostać nałożone przez UE na Polskę”.
- czytamy.
Stanisław Żaryn podkreśla, że w tym kontekście, jako przeciwieństwo do Polski stawiana jest Rosja, która w swojej części Mierzei zagospodarowuje ją „ekologicznie”, m.in. poprzez budowę ścieżki rowerowej i terenów rekreacyjnych.
„Portale szerzące rosyjską propagandę twierdzą, że przekop jest podstawą do stworzenia bazy NATO w bezpośrednim sąsiedztwie Obwodu Kaliningradzkiego i stanowi zagrożenie dla terytorium Rosji. Próbują również wytworzyć przekonanie, że ukończenie inwestycji doprowadzi do sytuacji będącej lustrzanym odbiciem sytuacji w Zatoce Kerczeńskiej na Morzu Czarnym i będzie generowało podobne problemy. Prawdziwym celem inwestycji ma być udostępnienie portu dla jednostek Marynarki Wojennej i NATO. Jak twierdzi jeden z rosyjskich portali, przekop Mierzei Wiślanej jest szeroko zakrojoną operacją obliczoną na neutralizację największego wojskowego atutu Obwodu Kaliningradzkiego – głównej bazy sił morskich Floty Bałtyckiej”.
- wynika z analizy treści zamieszczanych w kontekście przekopu Mierzei Wiślanej w mediach rosyjskich.
Działalność informacyjna Rosji skupiona wokół budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną wygląda jak skoordynowana i zaplanowana kampania propagandowa, mająca na celu wywołanie skutków politycznych – zmuszenie Polski do porzucenia projektu. Ciągła presja w sferze informacyjnej stanowi uzupełnienie rosyjskich działań o charakterze formalnym, podejmowanych w tym samym celu. Jesienią 2018 r. wiceminister rolnictwa i szef Federalnej Agencji Rybołówstwa Ilja Szestakow wystosował pismo do Komisji Europejskiej, w którym skarżył się, że budowany przez Polskę kanał nie był konsultowany z Rosją i zagraża środowisku naturalnemu. Apelował m.in. o „przeprowadzenie wszechstronnej analizy możliwych skutków”, oraz - jeżeli to konieczne - o „zabezpieczenie i wdrożenie szeregu środków w celu zrekompensowania szkód”.
- tłumaczy Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Pena treść analizy dostępna TUTAJ