Kilkuset hutników ze Śląska i Małopolski protestowało dziś w Katowicach pod centrum kongresowym, gdzie odbywa się konferencja Energy Days oraz Precop 2025 . Miłosz Motyka, minister energii, na którego oczekiwali protestujący, otwierał konferencję, mówiąc o sprawiedliwej transformacji i bezpieczeństwie energetycznym kraju. Protestującym towarzyszyły hasła: „Przepraszamy za utrudnienia - mamy Zielony Ład do obalenia” i „Polska bez stali nie ma przyszłości” oraz „Transformacja – NIE likwidacja” oraz
„Bronimy naszych miejsc pracy”.
- Mamy nadzieję, że ktoś zainteresuje się tym, co się dzieje z przemysłem. Rząd nas ignoruje, co innego nam obiecywano, a co innego się dzieje. Walczymy, by nas zauważono, dziś jest problem ze wszystkim, a hutnictwo to podstawa państwa. To może być koniec wszystkich hut w Polsce!
– mówi nam Tomasz Pieronkiewicz z Ferrostal – Łabędy w Gliwicach.
Mleko jest z „Biedronki”, a stal ze Wschodu
- Oczekujemy zrozumienia naszych problemów, które od dłuższego czasu rządzącym są znane, już w 2013 r. były kłopoty. Teraz przemysł tonie, hutniczy, koksowniczy. Każda branża ma jakieś problemy. Nie wiem, czy politykom się urodziło, że mleko jest z „Biedronki”, a stal z Chin, Rosji, Indonezji, czy Ukrainy. Ruda i koks to dwa strategiczne produkty, jeśli nie będą wzięte pod ochronę, nie da się produkować samolotów, czołgów. Hutnictwo musi być przemysłem strategicznym w Polsce, tak jak w wielu innych krajach. Potrzeba odwagi pana premiera Tuska, i decyzji. Pan premier ma rzadki dar jednoczenia ludzi. Dziś z powrotem wszystkie centrale związków zawodowych hutnictwa są zjednoczone jak 10 lat wcześniej, kiedy w 2013 r. wyszliśmy na ulice. Dziś problemy są te same. Pan premier powinien zająć się nie rekonstrukcją rządu, a działaniem na rzecz gospodarki. My zaraz stracimy miejsca pracy
– wylicza w rozmowie z niezalezna.pl Jarosław Gałka, przewodniczący Federacji Metalowców i Hutników OPZZ w Dąbrowie Górniczej.
Jarosław Gałka dodaje, że np. Dąbrowa Górnicza ma dwa duże zakłady - dawną hutę „Katowice” i koksownię „Przyjaźń”. Tylko tu pracuje w hutnictwie ok. 5 tys. osób plus kooperanci - to prawie 30 tys. miejsc pracy, które mogą zniknąć.
Będzie IV Powstanie Śląskie
- Tonie również JSW Koks, dostawca strategicznego produktu jakim jest węgiel koksowy. To jedyna taka firma w Unii Europejskiej. Jeśli ci ludzie stracą pracę, będzie IV powstanie śląskie. Tam na 1 hutnika przypada ok. 4 ludzi w kooperacji. Dlatego tu jesteśmy, nie dlatego, że chcemy podwyżek, lepszego socjalu. My bronimy naszych zakładów pracy przed upadkiem – alarmuje przewodniczący Gałka.
Minister obiecuje
Protestujący przez ponad godzinę oczekiwali na ministra Motykę. W końcu Jarosław Gałka osobiście zaprosił Miłosza Motykę, a ten wyszedł do związkowców. Minister obiecał zebranym, że punkt po punkcie zrealizuje ich postulaty, m.in. zablokowanie importu stali ze Wschodu, preferencyjne ceny energii dla hutnictwa i wsparcie w ramach regulacji UE. Stwierdził też, że… zna problemy branży.
- Szacunek, że minister Motyka się z nami spotkał. Ale protestów nie kończymy. 10 października będziemy w Dąbrowie Górniczej, potem Euroterminal w Sławkowie [gdzie niedawno w czasie protestu związkowców Sierpnia '80 szarpali policjanci] i blokady dróg w kolejnych miasta woj. śląskiego – mówi nam Jarosław Gałka.